W ramach trwającej kampanii przed wyborami samorządowymi politycy Prawa i Sprawiedliwości spotykają się z sympatykami w poszczególnych częściach naszego kraju. Dziś przyszedł czas na Wielkopolskę i jej stolicę, czyli Poznań. 

"Twarzami" kampanii, oprócz kandydatów Zjednoczonej Prawicy na prezydentów miast, są prezes PiS i były premier, Jarosław Kaczyński; oraz obecny szef rządu- Mateusz Morawiecki. 

"Numer naszej listy wyborczej to 10 - nic dziwnego, bo Prawo i Sprawiedliwość to strzał w dziesiątkę"- przypomniał w Poznaniu Prezes Rady Ministrów. Jak dodał, Prawo i Sprawiedliwość dla kontynuacji walki o lepszą Polskę potrzebuje jedności. Tę jedność, w dodatku opartą na dobrym programie, daje Polsce właśnie PiS- wskazał polityk. 

"Ten polski mit jedności, ten który tak bardzo pomógł nam właśnie 100 lat temu w odzyskaniu niepodległości, kiedy scalaliśmy w jedno państwo trzy zupełnie rozbite dzielnice, tak bardzo pomógł nam też przetrwać, jako narodowi później, w czasach strasznej II wojny światowej, kiedy Polacy byli razem, kiedy trwaliśmy w tym wielkim oporze przeciwko największemu, straszliwemu złu - niemieckiemu okupantowi"- powiedział polityk podczas konwencji regoionalnej w Poznaniu. Jak dodał premier, również i później, chociażby na początku lat 80, „różne charaktery, różni ludzie połączyli się w wielki ruch w walce o lepszą Polskę”.

"Wierzę w nasze zwycięstwo, wierzę, że ono będzie wielkie, że zmiecie nieuczciwość, że doprowadzi do wielkiej zmiany"- przemawiał Mateusz Morawiecki. Szef rządu podkreślił, że w nadchodzących wyborach Polacy mogą wybrać de facto jeden z dwóch programów:  pierwszy to "anty-PiS", drugi natomiast nazywa się "Polska". 

Premier mówił nie tylko o programie Zjednoczonej Prawicy dla Poznania i Wielkopolski, ale również skomentował spór Polski z Unią Europejską o reformy sądownictwa wprowadzane w naszym kraju przez obecny rząd. Morawiecki opowiedział pewną anegdotkę. W pewnej kilkudziesięciotysięcznej miejscowości zobaczył dwupiętrową kamienicę. Przed budynkiem ktoś zamiatał, okna i drzwi były pięknie umyte, a jedna z kobiet myła chodnik. Gdy spytał, dlaczego to robi, odpowiedziała "starym dobrym porzekadłem":  „będzie dobrze na świecie, jak każdy przed swym domem zamiecie”.

"Tak mi się to przypomniało w naszym sporze z Unią Europejską o naprawę wymiaru sprawiedliwości. Każdy niech naprawia ten swój wymiar sprawiedliwości, zamiata przed swoim domem, a nam niech pozwolą naprawić go do końca, na pewno to zrobimy. Idziemy cały czas w tym kierunku"- podkreślił polityk. 

yenn/PAP, Fronda.pl