Szczydrzyk, przedszkole nr 6. Rodzice wypełniają ankietę, której treść dotyczyć modlitwy przedszkolaków między posiłkami. Brzmi demokratycznie? Nie dla Fundacji Wolność od Religii. Ta zgłosiła bowiem sprawę opolskiemu kuratorowi oświaty. Dyrektorka placówki będzie musiała z kolei złożyć wyjaśnienia burmistrzowi Szczedrzyka.

Co najciekawsze – spośród 41 ankietowanych rodziców tylko 4 było sprawie przeciwnych. Aż 30 chciało natomiast modlitwy dzieci między posiłkami. Dla 7 było to obojętne. Wspomniana fundacja uznała to jednak za atak na wolność i skierowała pismo do Kuratorium Oświaty w Opolu i Urzędu Gminy i Miasta w Ozimku. Według niej głos 30 rodziców był niezgodny z konstytucją.

Do tej pory nie ma odpowiedzi na pismo fundacji – kuratorium twierdzi, że jeszcze do nich nie wpłynęło. Burmistrz Jan Lubas nakazał jednak dyrekcji złożenie stosownych wyjaśnień.

Oto wpis na twitterze ze zdjęciem ogłoszenia dot. wspomnianego głosowania:

fot. Twitter

 

*** Nasz komentarz ***

 

Oto i demokracja w Polsce. Przytłaczająca większość rodziców chce, aby ich pociechy podziękowały Bogu pomiędzy posiłkami za to, co otrzymują od życia. Stojąca na pieczy demokracji fundacja postanawia jednak skierować sprawę do prokuratury - modlić się nie wolno. Dzieci – modlitwa najwidoczniej zostanie w Polsce zakazana. Przynajmniej w przedszkolach. Zauważmy, że na kartce nie ma nawet ścisłej informacji na ten temat, że modlić się będą WSZYSTKIE dzieci. Czytamy tylko, że rodzice wyrazili chęć, aby ich dzieci w takiej modlitwie mogły uczestniczyć. Najwidoczniej mamy tu do czynienia z nowoczesnym modelem demokracji - rację ma większośc, pod warunkiem, że ta większość jest postępowa i antyreligijna. Coraz bliżej nam do francuskiego, ultraliberalnego modelu, który religię chciałby wyrugować absolutnie zewsząd. 

dam/Twitter/Fronda.pl