W każdym z nas tkwi tendencja bycia panem samego siebie, a tym samym odrzucenia Chrystusa jako Pana. Istnieje w nas pragnienie decydowania o wszystkim samemu, a jednocześnie czujemy się zagubieni i nie umiemy rozwiązać własnych problemów.  Doświadczamy apatii, frustracji, lęków, szukamy swojej drogi, miejsca w świecie, godności i czujemy się zagubieni, a mimo to nadal chcemy decydować o wszystkim sami. Niektórzy myślą, że skoro posiadają bogactwa, to są w stanie w pełni kierować swoim życiem, bo mogą wszystko kupić. Prawda zaś jest inna. „Najważniejszych rzeczy w naszym życiu nie da się kupić, nie możemy za nie zapłacić, że najważniejsze, podstawowe w życiu rzeczy możemy jedynie otrzymać w darze: słońce i jego światło, powietrze, którym oddychamy, wodę, piękno ziemi, miłość, przyjaźń, samo życie. Tych wszystkich dóbr, zasadniczych i najistotniejszych, nie możemy kupić, lecz zostają nam one podarowane” (Benedykt XVI).

Apokalipsa wyraża to mocniej: Ty bowiem mówisz; „Jestem bogaty” i „wzbogaciłem się”, i „niczego mi nie potrzeba”, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny i ślepy, i nagi (Ap 3,17)Natomiast św. Paweł pisał, że gdy ktoś uważa, że jest czymś, gdy jest niczym, ten zwodzi samego siebie (Ga 6,3). Benedykt XVI przypomina, że „szczęście, którego szukacie, szczęście, którego macie prawo zakosztować, ma imię, ma oblicze, jest nim Jezus z Nazaretu, ukryty w Eucharystii. Jedynie On daje ludzkości pełnię życia”!

Jeżeli więc w Jezusie mamy szukać szczęścia, to mamy w takim razie zwracać się do Niego. Modlitwa Jezusowa będzie zatem poszukiwaniem tego szczęścia, utraconego raju, tęsknoty za wieczną radością. W wezwaniu tej modlitwy nazywamy Jezusa Panem. To nie tylko wyznanie Jego Bóstwa, wiary w to, że On jest Bogiem, ale jednocześnie wyznanie, że On jest moim Panem, ze On dla mnie jest Panem, że ja nie jestem panem swojego życia. To uznanie, że życie, które mam, pochodzi od niego, że to On jest jego źródłem. Nie tylko źródłem, lecz również celem i pełnią tego życia.

To wyznanie wymaga zarazem podjęcia radykalnej decyzji opowiedzenia się za Chrystusem. Tych słów nie można tak po prostu sobie wypowiadać. To nie jest slogan, to wyznanie wiary.

Ono łączy się nierozerwalnie z wyborem Jezusa. I to nie tylko wyborem ogólnym, ale rzeczywistym, konkretnym. To zawierzenie swojego życia komuś innemu. Ten wybór może zarazem budzić niepokój. Strach przed tym, że coś stracę, powierzając się Jezusowi, a na pewno stracę zdolność decydowania o sobie.

Tymczasem Chrystus proponuje ci prowadzenie: Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem  i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie (Ap 3,20-21).

W podobny sposób wyraził to Benedykt XVI: „Pójdź, odpowiedz na wezwanie Nauczyciela! On jest tutaj! Wzywa cię! Pragnie wejść w twoje życie i złączyć je ze swoim. Pozwól, by cię zachwycił. Nie patrz już na swoje rany, wpatruj się w Jego rany. Nie patrz na to, co oddziela cię jeszcze od Niego i od innych; zobacz, jak wielką przepaść pokonał, przyjmując twoje ciało, wstępując na Krzyż zgotowany Mu przez ludzi, pozwalając, żeby wydano Go na śmierć, by okazać ci swą miłość. On zanurza cię w swoich ranach, On ukrywa cię w swoich ranach. Nie odtrącaj Jego miłości”!

A dlaczego mam stanąć przed Nim? Kim On jest? bo w Nim zostało wszystko stworzone (…) Wszystko przez Niego i dla Niego zostało stworzone. On jest przed wszystkim  i wszystko w Nim ma istnienie (Kol 1,16-17). Chrystus pochyla się nad każdym z nas i staje się naszym Bratem: Mając więc arcykapłana wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu (Hbr 4,14-15).

W Nim wszystkie skarby mądrości i wiedzy są ukryte (Kol 2,3).  Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca (Flp 2,9-11). On został nazwany Jedynym Władcą  i Panem (Jud 4), pełen łaski i prawdy (J 1,14)On mówił o sobie: Ja jestem światłością świata (J 8,12a). Więc:Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia (J 8,12b).  Dlatego Św. Paweł pisał: Ale to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim – nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze – przez poznanie Jego (Flp 3,7-10). 

Święty Jan Paweł II podczas pierwszej pielgrzymki do swojej ojczyzny powiedział ważne słowa: „Kościół przyniósł Polsce Chrystusa – to znaczy klucz do zrozumienia tej wielkiej i podstawowej rzeczywistości, jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie można tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa”.

Brunon Koniecko OSB – urodził się w 1983 r. w Białymstoku. Jest absolwentem administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Od 2012 profes opactwa tynieckiego. W latach 2011-2016 pracował w Wydawnictwie Benedyktynów Tyniec. Od 2015 r. jest sekretarzem kapituły klasztoru tynieckiego. Prowadzi rekolekcje „Oddychać Imieniem. Modlitwa Jezusowa” w Tyńcu. Autor książki Medytować to…