Francuz Jean-Dominique Bunel ma dziś 66 lat. Jest doktorem prawa. Jednak nie uważa się za człowieka szczęśliwego. Jak twierdzi, jego całe życie zburzła straszliwa niesprawiedliwość – czytamy we francuskim dzienniku "Le Figaro". Bunela wychowały dwie lesbijki. Nie wiedział, czym jest miłość ojcowska, choć bardzo jej potrzebował.
I to właśnie o to ma pretensje do obu kobiet, w tym do swojej matki. Jej romans z koleżanką z pracy spowodował, że ojciec Bunela odszedł z domu. Od tamtej chwili zaczęły wychowywać go dwie kobiety. – To nie tabu homoseksualności sprawiało mi cierpienie, ale homorodzicielstwo – twierdzi Bunel.
Jako dziecko Bunel nie rozumiał relacji między kobietami. Z upływem czasu odkrył prawdę. Doprowadziło go to do załamania. – Rozwód niekoniecznie pozbawia dziecka dwojga rodziców, którzy zazwyczaj na przemian się nim opiekują. Przede wszystkim nie zastąpi się ojca drugą kobietą. Doprowadza to nieubłaganie do zachwiania równowagi uczuciowej i emocjonalnej dziecka. Wszyscy psychiatrzy powinni potwierdzić, że zarówno ojciec jak i matka w sposób komplementarny powinni kształtować osobowość dziecka – mówi Bunel.
– Gdyby dwie kobiety, które mnie wychowały, były zaślubione po przyjęciu proponowanego prawa przez rząd, to zaangażowałbym się w walkę i wniósł sprawę do Trybunału Europejskiego Praw Człowieka o pogwałcenie mojego prawa do posiadania ojca i matki – konkluduje stanowczo Bunel.
eMBe/Pch24.pl/Fakt.pl
fot. Fakt.pl