Stoimy dziś przed ogromną szansą, ostatnie trzy lata to bezprecedensowy wzrost gospodarczy, który może dać nam impuls do doścignięcia zachodu szybciej niż to się jeszcze niedawno wydawało. Aby to nastąpiło potrzebny jest odpowiedzialny rząd z wiarygodnymi liderami, którzy będą odważnie wprowadzać w życie program dla jak największej liczby obywateli” - powiedział premier Mateusz Morawiecki.

Szef polskiego rządu w rozmowie z portalem wpolityce.pl stwierdził, że tegoroczna konwencja Zjednoczonej Prawicy była udana dzięki „tytanicznej robocie”, jaką wykonali wicepremier Piotr Gliński, szef Rady Programowej PiS oraz jego zespół.

Sama zaś konwencja była też swoistym „kopem” energetycznym dla wszystkich członków naszego ugrupowania, bo tylko ciężką pracą bez wakacji możemy sobie zasłużyć na dobry wynik w jesiennych wyborach”

- dodawał polski premier.

Morawiecki podkreślił też, że nie zna obecnie terminu wyborów, co do którego decyzję podejmie prezydent Andrzej Duda. „My jesteśmy gotowi zarówno na październik, jak i na listopad” - powiedział.

Pytany o to, czy w wyborach bardziej liczyć się będzie program, czy różnice ideologiczne, Morawiecki zauważył, że dzięki programowi osiąga się wiarygodność, a Zjednoczonej Prawicy w cztery lata udało się to, co było rzadkością przez ostatnie 30 lat, czyli dotrzymanie słowa poprzez realizację zobowiązań. Mówił też:

Podobnie jak zdecydowana większość Polaków nie chcemy rewolucji społecznych. W przeciwieństwie do pozycji, nie chcemy aplikować Rodakom szokujących rozwiązań obyczajowych”.

Odniósł się też do słów prezesa PiS o konieczności odrzucenia „ofensywy zła”. Premier skomentował:

Myślę, że Prezes Jarosław Kaczyński bardzo trafnie zdefiniował dzisiejszą ofensywę antyrodzinną, mówiąc te ważne słowa o starciu z siłami zła. My nie jesteśmy aniołami, ale te partie które od czterech lat nie mogą się pogodzić z porażką, sprawiają wrażenia w ostatnim czasie, jakby były naprawdę gotowe na wszystko, aby zdobyć władzę. Jakby zaprzedały dusze siłom zła”.

Podkreślił, że nie sposób inaczej określić przychylności dla lewackich pomysłów, takich jak seksualizacja kilkuletnich dzieci.

Szkoła ma być od nauczania, a nie ideologizowania” - zaznacza Morawiecki.

 

Dalej mówił też:

 

Mam nadzieję, że opozycja się opamięta i nie będzie dawała sobą sterować przez szalonych lewicowych ideologów”.

Dodał, że jeśli się tak nie stanie:

"[...]  będziemy twardo z tym walczyć i nazywać rzeczy po imieniu – to jest nic innego tylko właśnie walka ze złem".

dam/wpolityce.pl,Fronda.pl