Profesor Krystyna Pawłowicz odpowiedziałła posłowi Platformy Obywatelskiej Killionowi Munyamie, który... oskrażył ją o ,,rasizm''. Dla Munyamy ,,rasistowskie'' było pytanie Pawłowicz, jakie krzywdy wyrządziła mu jego nowa ojczyzna, Polska, że atakuje ją teraz na forum europejskim. Teraz Pawłowicz odpowiedziała na te absurdalne oskarżenia. I to w jakim stylu!

W odpowiedzi Posłowi MUNYAMA oskarżającemu mnie o rasizm:

Panie pośle Munyama,

Pana polityczne działania jako polskiego posła, podejmowane w Polsce i zagranicą PODLEGAJĄ TAKIEJ SAMEJ, RÓWNO DOPUSZCZALNEJ POLITYCZNEJ OCENIE i KRYTYCE jak działania KAŻDEGO innego polskiego POSŁA.

Takiej samej krytyce, jak na przykład moje.

Ataki na Polskę jakiegokolwiek posła w zagranicznych instytucjach i domaganie się dla Polski sankcji SĄ formą ZDRADY Polski, i Pana kolor skóry nie ma tu nic do tego.

KOLOR SKÓRY ani żadna inna okoliczność NIE ZWALNIA ŻADNEGO POLSKIEGO POSŁA z obowiązku lojalności wobec państwa w którym ma zaszczyt być posłem. Pan też składał poselskie ślubowanie wierności i obrony interesów RP.

Zarzucanie mi rasizmu w odpowiedzi na krytykę Pana nagannego politycznego postępowania dowodzi jedynie braku u Pana argumentów dla usprawiedliwienia Pana haniebnego ataku na Polskę na ZP Rady Europy.

Polska, to nie poprawno-polityczne Niemcy, gdzie dowolnym zarzutem o rzekomy "rasizm" zamyka się usta krytyce. Pan zaś nieuczciwie tego argumentu używa.

Znowu partyjni koledzy źle Panu doradzili.

Ciągle czekam na podanie przez Pana konkretnych powodów atakowania przez Pana Polski zagranicą i publiczne wskazanie jakie Pana konkretne prawa i wolności są łamane i ograniczane przez obecne władze, co miałoby usprawiedliwiać Pana zagraniczne oskarżanie nowej ojczyzny, która obdarzyła Pana przecież godnością posła RP.

Czekam.