W dużych miastach parkingi w centrach będą mogły radykalnie podrożeć. Powodem... troska o ekologię, pieszych i rowerzystów. Ta uderzająca po kieszeniach zwykłych Polaków zmiana to pomysł resortu Morawieckiego.

Ministerstwo Rozwoju i Finansów kierowane przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego planuje podwyższyć limit opłat za parkowanie w centrach dużych miast. Obecnie limit wynosi 3 złote za pierwszą godzinę postoju. Ministerstwo chce jednak zwiększyć go... trzykrotnie, do 9 złotych. Druga i trzecia godzina mogłyby zdrożeć jeszcze o 20 procent, czwarta godzina musiałaby znowu kosztować 9 złotych. 

Dodatkowo zniknąć miałyby darmowe weekendy.

Chodzi o parkingi w "obszarze zabudowy śródmiejskiej" w miastach mających powyżej 200 tysięcy mieszkańców. Są to: Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk, Szczecin, Bydgoszcz, Lublin, Katowice, Białystok, Gdynia, Częstochowa, Radom, Sosnowiec, Toruń.

O co chodzi w tym przedziwnym pomyśle? Rzekomo o "zagospodarowanie dzielnic centralnych w dużych miastach... na rzecz ruchu pieszego i rowerowego oraz wygospodarowanie miejsc postojowych poza ciągami ulic i placami miejskimi". Wreszcie chodzi o zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza.

W efekcie - parkingi tylko dla bogatych. Projekt ministerstwa trafił obecnie do konsultacji.

kk/puls biznesu