Kazimierz Jaworski mówi dla "Rzeczpospolotej": "Chcemy wprowadzić coś, co umownie nazwaliśmy „klauzulą sumienia pacjenta". Uważamy, że ma on prawo wybrać szpital, którego personel jedynie ratuje życie, a nie je odbiera". I trzeba się zgodzić z tym, że każdy człowiek ma prawo wiedzieć czy szpital, który ma ratować życie a nie je odbierać, dokonuje aborcji czy nie. Dlaczego mamy być pozbawieni tak elementarnej i ważnej wiedzy?
Projekt obywatelski Jaworskiego już wywołął emocje, oczywiście po stronie tych, którzy akceptują zabijanie dzieci nienarodzonych. "Inicjatorom chodzi głównie o to, by piętnować te złe szpitale i ograniczać dostęp do przerywania ciąży – oburza się Wanda Nowicka, wicemarszałek Sejmu współpracująca z Twoim Ruchem.
Inicjatywa powstanie projektu obywatelskiego powstała po sprawie pani Agaty Rejman, położnej z rzeszowskiego szpitala Pro Familia, która ujawniła że w jej szpitalu dokonuje się aborcji. Szpital żadą 50 tys. złotych zadośćuczynienia. Dlatego Jaworski mówi: "W gruncie rzeczy szpital zwrócił uwagę na ważny problem: czy my jako pacjenci mamy prawo wiedzieć, jakie standardy moralne są uznawane w danej placówce". Powstało Stowarzyszenie Wsparcia Położnych „Ręce Życia”, które jest wraz z senatorem inicjatorem projektu obywatelskiego.
O aborcji w Polsce wiemy tylko tyle, co przedstawi nam minister zdrowia pod koniec roku. I tak w 2013 roku było ich 752. "Dane w raporcie uszeregowane są pod kątem przesłanek, według których można legalnie przerywać ciążę, np. zagrożenia zdrowia matki lub upośledzenia płodu". Natomiast inicjatorzy zmian chcą, "by w raporcie znalazły się też nazwy szpitali wykonujących zabiegi. Dodatkowo takie informacje resort zdrowia zamieszczałby w internecie."
Projekt musi podpisać 100 tys. osób. Na chwilę obecną podpisało już 50 tys osób. – Pomagają ludzie Kościoła i środowiska katolików świeckich. Powinniśmy zdążyć przed wakacjami – zapowiada Jaworski. O inicjatywie będziemy jeszcze pisać!
mod/Rzeczpospolita