Zdaniem Leszka Millera decyzja Trybunału w Strassburgu w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce jest „niesprawiedliwa i niemoralna”. Miller zapewnia, że opiera się ona na „plotkach i pomówieniach”, a co więcej „stawia prawa morderców wyżej niż prawa ofiar”.

Ogłoszono dziś wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Trybunał uznał, że polska naruszyła zakaz tortur oraz nieludzkiego traktowania, a polskie śledztwo w sprawie domniemanych więzień jest nieefektywne.

Co więcej, Trybunał uznał, że Polska wiedziała o metodach, jakie mieli stosować w domniemanych więzieniach amerykańskie służby. Zarządził, by Polska wypłaciła dwóm podejrzewanym o terroryzm mężczyznom 250 tys. dolarów.

Wyrok Trybunały jest skandaliczny z dwóch przyczyn. Po pierwsze wciąż nie wiadomo, czy takie więzienia w ogóle istniały, czy nie. Polska władza stanowczo temu zaprzecza. Trudno więc na takim etapie polskiego śledztwa, na jakim ono się znajduje, szermować podobnymi wyrokami.

Po drugie, jeżeli więzienia nawet istniały, to odpowiedzialność za złamanie prawa, do jakiego przy tej okazji doszło, spoczywa przede wszystkim na amerykańskich służbach, a nie na Polsce, która miała udostępnić  CIA jakieś budynki w ramach polsko-amerykańskiej współpracy. Przyznaje to zresztą sam Trybunał.

Oczywiście ówczesny polski rząd, reprezentujący kraj będący sygnatariuszem szeregu konwencji dot. praw człowieka, ponosi za stosowane przez CIA metody pewną moralną odpowiedzialność. Pamiętajmy jednak, że chodziło tu o walkę z terrorystami, którzy mieli na celu mordowanie ludności cywilnej. 

Trzeba więc przyznać rację Leszkowi Millerowi, który nazwał wyrok Trybunału „niesprawiedliwym i niemoralnym”. Należy do tego dodać, że skłanianie Polski do wypłacenia poważnego odszkodowania mężczyznom oskarżanym o akty terrorystyczne będzie na obecnym etapie śledztwa w tej sprawie kompromitacją Polski na arenie międzynarodowej. Tak jak zauważył Miller, ewentualne wypłacenie tych pieniędzy mogłoby po prostu zasilić konta terrorystów. 

bjad/onet.pl