Marek Migalski, były eurodeputowany z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, zastanawia się na łamach niemieckiego portalu "Onet.pl", dlaczego nie mielibyśmy zalegalizować... poligamii.W ocenie Migalskiego rzecz jest o tyle ważna, że od pewnego czasu przybywa do nas wielu ludzi z kultur nieeuropejskich, gdzie poligamia jest czymś zupełnie normalnym. Były polityk sugeruje, że za jej zakazem nie przemawia dosłownie nic. Wolności demokratyczne, socjologia, słowiańska tradycja (sic!) - wszystko to jego zdaniem źródła argumentów na rzecz wielożeństwa. Kościół wprawdzie takich związków nie akceptuje, ale - pisze Migalski - nie akceptuje też rozwodów czy konkubinatów, a te jedank są legalne.

Najbardziej kuriozalny jest argument "z polskiej tradycji", który przedstawia Migalski. Pisze on: "Wśród Słowian, także wśród Polan, wielożeństwo było praktykowane i oczywiste. Przez tysiące lat nasi przodkowie byli poligamiczni. Dopiero pojawienie się 1050 lat temu chrześcijaństwa na naszych ziemiach powoli wyeliminowało wielożeństwo z naszej kultury. Ale pierwotnie to właśnie ono było obowiązującym modelem naszej kultury i naszej tradycji".

Dlaczego więc nie poligamia, pyta Migalski? "Że będzie to „obrażać czyjeś uczucia”? Możliwe. To dokładnie tak, jak para żyjąca w konkubinacie – też może „siać zgorszenie” i „obrażać czyjeś uczucia”, ale chyba nikt nie chce zakazać konkubinatów czy seksu przedmałżeńskiego" - pisze. 

I kończy: "Pytanie więc jest na poważnie – nikomu niczego nie narzucając, nikogo do niczego nie zmuszając, dlaczego nie pozwolić innym ludziom, wyznającym inne wartości, pozwolić na życie takie, jakie im się zamarzyło bądź wydumało? Dlaczego wszystko w naszym kraju miałoby wyglądać tak, jak chce tego większość? Dlaczego dorośli ludzie nie mogą zalegalizować stanu bardzo często faktycznie istniejącego, a nie naruszającego czyichś praw i interesów? Zatem zadam jeszcze raz to zasadnicze pytanie: poligamia – czemu nie?".

Skoro tak... To dlaczego nie kara śmierci poprzez publiczne topienie delikwenta w bagnie? Panie Migalski, przecież wśród Słowian... Cóż, a tak na poważnie, odpowiedzieć możemy krótko. Poligamii nie akceptujemy z bardzo prostej przyczyny - bo nie zgadza się ona z naszą kulturą. Nie zgadza się ona nie tylko z kulturą chrześcijańską, ale także z kulturą grecko-rzymską.

A musi pan wiedzieć, panie przeżarty-relatywizmem-Migalski, że to właśnie nasza kultura, chrześcijańsko-grecko-rzymska jest najwspanialszą kulturą na tym globie. I cały świat powinien kształtować się według niej. To nie my stawajmy się barbarzyńcami; niech barbarzyńcy stają się tak cywilizowani, jak my - chrześcijanie, spadkobiercy Aten i Rzymu. Kto tego nie uznaje, ten własnej kultury się wstydzi. A kto się jej wstydzi, ten niech milczy i nie zabiera głosu w publicznej dyskusji - bo sam już przegrał z barbarzyństwem. 

kad