Prokuratura postawiła dziś zarzuty byłemu wiceministrowi w rządzie Donalda Tuska, Michałowi K. Miał on według prokuratury przyjąć na konto 2,5 mln złotych, z czego część przeznaczyć na spłatę kredytu. Jeśli udowodnione zostaną mu zarzuty prania brudnych pieniędzy w celu osiągnięcia znacznej korzyści majątkowej, może dostać nawet 10 lat więzienia.

Byłego wiceministra zatrzymano wczoraj w związku ze śledztwem związanym z wyłudzeniami niemal 700 mln złotych od Skarbu Państwa. Według prokuratury, K. od lutego 2017 roku:

[…] podejmował działania mogące udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie przestępczego pochodzenia tych środków, a także ich wykrycie, zajęcie i orzeczenie ich przepadku na rzecz Skarbu Państwa”.

Polegać to miało na przyjęciu na konto kancelarii niemal 2,5 mln złotych, do do których K. miał miec świadomość, że mogą pochodzić z przestępstwa. Część środków przeznaczył na spłatę kredytu.

dam/PAP,Fronda.pl