Portal Fronda.pl: Wczoraj odbyło się publiczne wysłuchanie w Komisji Europejskiej ws. Inicjatywy "Jeden z nas". Jak wygląda przyszłość Inicjatywy? Jakie są jej szanse? 

Michał Baran: Wysłuchanie przed Komisją to przedostatni etap Inicjatywy. Teoretycznie służy on wsłuchaniu się w postulaty obywateli, by przygotować na ich podstawie propozycję prawną dla Parlamentu. W przypadku JEDEN Z NAS taka propozycja jest załączona do inicjatywy od samego jej początku. Oczekujemy więc jasno szacunku dla demokracji i przedstawienia tej lub analogicznej propozycji Parlamentowi. Jeśli propozycja Komisji będzie mętna czy nieadekwatna i będzie de facto policzkiem wymierzonym obywatelom, będziemy o tym spokojnie, ale głośno i wyraźnie mówić. Nie wyobrażamy sobie jednak, by władze unijne, które mają dziś takie problemy ze swoją legitymizacją, pozwoliły sobie na otwarty sprzeciw wobec najliczniejszego w Europie głosu obywateli. Choć oczywiście jesteśmy na to przygotowani.

W Brukseli odbyła się wczoraj debata na temat inicjatywy "Jeden z nas" - jakie jest nastawienie europosłów wobec Waszych propozycji? 

Wysłuchanie JEDEN Z NAS zgromadziło oczywiście skrajnie lewicowych eurodeputowanych jak Pani Infeldt, Pani Lunacek, czy Pani Senyszyn, ale na szczęście ich ideologiczne wypowiedzi były tylko tłem dla merytorycznej dyskusji prowadzonej przez większość mówców. Byliśmy wręcz zaskoczeni dużą ilością głosów przychylnych czy po prostu racjonalnych, uwzględniających ważność podnoszenia unijnych standardów etycznych oraz szacunku dla godności każdej osoby ludzkiej. Jak zaznaczał jednak prof. Legutko, taka atmosfera w czasach panującego w Brukseli ideologicznego monopolu, jest w tej sali ewenementem.

Do 28 maja czekamy na pisemną decyzję - co można robić w sprawie inicjatywy do tego czasu? Co w sytuacji, jeśli inicjatywa zostanie odrzucona przez KE? 

Owo przesunięcie w kalendarzu jest bardzo znamienne. Zgodnie z miesięcznym czasem na odpowiedź, miał to być 10 maja, jeszcze przed wyborami. Komisja znalazła jednak jakiś sposób, aby datę tą przesunąć. Tak czy inaczej piłka od wczoraj jest po stronie Komisji. To co obywatele mogą dziś zrobić dla JEDEN Z NAS, poza finansowym wsparciem procesu budowania w Brukseli międzynarodowej organizacji pro-life, to wybór w maju takich eurodeputowanych, którzy zapewnią prolajfową ofensywę przez całe najbliższe 5 lat. I jesteśmy przekonani, że dzięki trwającej mobilizacji obywateli, nawet ewentualne odrzucenie inicjatywy przez KE mogłoby taką ofensywę tylko wzmocnić.

Rozmawiała Marta Brzezińska-Waleszczyk