W obliczu wydarzeń ostatnich tygodni, związanych ze Szpitalem im. Świętej Rodziny w Warszawie, rodzi się pytanie: Czy świat dzisiejszy tworzy cywilizację życia czy może – niestety – kulturę śmierci? Jakże wiele padało obraźliwych słów, którymi zostali obrzuceni ludzie stojący na straży życia dzieci poczętych, najbardziej bezbronnych, jeszcze nie narodzonych lecz już żyjących pod sercem swych matek, a wszystko rzekomo w imię prawa. Czyżby w narodzie św. Jana Pawła II zapanowała cywilizacja śmierci? A przecież właśnie w naszym mieście, na szczecińskich Jasnych Błoniach, Papież – nasz Rodak, upominał nas:  „Trzeba, by o tym zagrożeniu, o własnym losie mówili, pisali, wypowiadali się przez filmy czy środki przekazu społecznego nie tylko ci, którzy – jak twierdzą – mają prawo do życia, do szczęścia i samorealizacji, ale także ofiary tego obwarowanego egoizmu.  Trzeba, by mówiły o tym zdradzone, opuszczone i porzucone żony, by mówili porzuceni mężowie. By mówiły o tym pozbawione prawdziwej miłości, ranione u początku życia w swej osobowości i skazane na duchowe kalectwo dzieci (…). Trzeba upowszechniać głos ofiar – ofiar egoizmu i „mody”; permisywizmu i relatywizmu moralnego; ofiar trudności materialnych, bytowych i mieszkaniowych. Dlatego też Kościół – słowami adhortacji  Familiaris consortio – otwarcie i z mocą broni praw rodziny, przed niedopuszczalnymi uzurpacjami ze strony społeczeństwa i instytucji państwowych”.

/Jan Paweł II, homilia na Jasnych Błoniach w Szczecinie, 11.06.1987 r./

Te słowa pozostawił swojej Ojczyźnie Święty nasz Rodak. A gdy lekarze i studenci medycyny, właśnie w imieniu tych najsłabszych i bezbronnych stanęli w obronie ich życia, zmasowany atak wielu środków społecznego przekazu i niektórych polityków starał się dokonać gwałtu na ludzkiej godności, traktując niepełnosprawne a jeszcze nie narodzone dziecko jako zagrożenie wolności, a nie jako dar Boży oraz zadanie dla rodziców i dla społeczeństwa. Gdzież jest polska racja stanu?

Od stóp szczecińskiej statuy św. Jana Pawła II, gdzie znalazły się też słowa z Jasnych Błoni: „By rodzina była Bogiem silna, a Kraj był silny rodziną”, Szczecińska Kapituła Katedralna, w dniu św. Jakuba – Patrona szczecińskiej katedry, przesyła słowa poparcia i solidarności z Panem prof. dr hab. Bogdanem Chazanem i całą polską służbą zdrowia, zatroskaną o każde poczęte życie, kierującą się naturalnym prawem Bożym, nie kolidującym przecież z żadną godziwą normą prawa państwowego. Gdyby zaś taka kolizja zachodziła, to „bardziej należy słuchać Boga, aniżeli ludzi” (Dz 5,29). Prawo sprzeczne z etyką, z sumieniem człowieka, w sposób oczywisty i bezdyskusyjny nie ma mocy wiążącej i często funkcjonuje na zasadzie przymusu czy przemocy. Powyższe słowa to niezwykle ważny głos w kontekście toczącej się debaty nad klauzulą sumienia lekarzy. Głos tym ważniejszy, że jest nie tylko osobistą opinią, ale stanowiskiem prefekta watykańskiej Kongregacji Doktryny Wiary – Kardynała Gerharda Ludwiga Müllera.

Odwołując się do klauzuli sumienia, czyli prawnej gwarancji wolności lekarza do odmowy zadawania śmierci, klauzuli, która musi być respektowana przez każdy rozumny system prawa, lekarze, pielęgniarki, położne, farmaceuci i wszyscy, od których zależy medyczna ochrona zdrowia i życia ludzkiego, mają prawo do jej konsekwentnego stosowania. Profesor Bogdan Chazan dał tego dowód nie wyrażając zgody na dokonanie aborcji, a wręcz proponując opiekę nad poczętym dzieckiem i jego matką. To sprawiło, iż pozbawiono Go stanowiska i wszczęto procedurę prokuratorską. Ma to znamiona prowokacji społecznej, tym bardziej, że dzieje się to w roku kanonizacji św. Jana Pawła II – papieża rodzin i życia. Pan Profesor chciał ocalić życie, bez względu na to, jak długo miałoby trwać. A oto jesteśmy świadkami ustawiania przez licznych dziennikarzy opinii publicznej przeciwko uczciwości, zdrowemu rozsądkowi, sumieniu, przeciwko autorytetom, rzetelnej wiedzy i kompetencji oraz przeciwko kulturze życia i miłości. Dlaczego?

Ze Szczecina – z miasta, gdzie odbywa się co roku największy w Polsce Marsz dla Życia, ślemy więc słowa solidarności z Panem Profesorem i ze wszystkimi, którzy mają odwagę upowszechniać głos najbardziej bezbronnych i kierować się najbardziej ludzkimi zasadami wynikającymi z Chrystusowej miłości, nade wszystko tych najsłabszych, o których wielu ciągle nie chce pamiętać i o ich prawa nie ma odwagi się upomnieć.

Ogarniając te bolesne sprawy naszą modlitwą, wołamy słowami Arcybiskupa Kazimierza Majdańskiego, więźnia obozów koncentracyjnych: Jasnogórska Matko Kościoła, ocal miłość i życie!

Szczecin, w uroczystość św. Jakuba Apostoła, 25 lipca 2014 r.

Metropolita Szczecińsko-Kamieński
/-/ + Arcybiskup Andrzej Dzięga

Prepozyt Szczecińskiej Kapituły Katedralnej
/-/ Bp Marian Błażej Kruszyłowicz

Dziekan Szczecińskiej Kapituły Katedralnej
/-/ Ks. Infułat prof. zw. dr hab. Andrzej Offmański

MaR/Szczecin.kuria.pl