Byli więzniowie niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz razem z kanclerz Angelą Merkel uczcili w poniedziałek (26.01.15) wieczorem w Berlinie 70. rocznicę wyzwolenia obozu. Podczas przemówienia niemieckiej kanclerz, zaapelowała do swoich rodaków, by nie zapomnieć o zbrodni dokonanych przez Niemców. Dla Niemców oznacza to „ciągłą odpowiedzialność”, by przypominać o okrucieństwach dokonanych przez niemieckich nazistów. – Auschwitz stanowi dla nas codzienne wyzwanie, by nasze relacje kształtować według miary człowieczeństwa – powiedziała w czasie uroczystości rocznicowej z okazji 70. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz.

Merkel przyznała, że "szczególnie po dokonanej przez Niemców zbrodni holocaustu cudem jest, że w Niemczech ponownie żyje ponad 100 tys. Żydów. Jednak wielu Żydów obawia się dziś w naszym kraju obelg czy nawet ataków – i to niestety nie bezpodstawnie". "To hańba" – skwitowała Merkel. I dodała: "To, że synagogi czy inne żydowskie instytucje znajdują się pod ochroną policji „ciąży jak skaza na naszym kraju”. Dlatego trzeba od samego początku stawiać czoła antysemityzmowi i każdej innej formie dyskryminacji".

Podczas przemówienia Merkel zwróciła się równiez do sympatyków antyislamskiego ruchu Pegida: "U nas każdy, niezależnie od religii i pochodzenia, musi czuć się wolny i bezpieczny – powiedziała kanclerz. Dodała, że nie może być żadnych nienawistnych haseł skierowanych przeciwko ludzim, którzy chcą, by Niemcy stały się ich nowym domem.

mod/Deutsche Welle