Dziś  w Warszawie odbyła się druga tura rozmów prowadzonych w ramach okrągłego stołu edukacyjnego. Spotkanie zorganizowano w formule pięciu tematycznych podstolików, przy których zasiadło ok. 100 osób.

"Chcemy się szczególnie zająć instytucjami w edukacji i ich kompetencjami. Mocnym wnioskiem było to, by dyrektor szkoły był na tyle niezależny i samodzielny, by kreować jakość edukacji w szkole"- podkreśliła po obradach wiceminister Marzena Machałek, która koordynowała prace podstolika  "Jakość w systemie edukacji". Jak poinformowała na konferencji prasowej sekretarz stanu w MEN,  uczestnicy podstolika dyskutowali m.in. na temat roli samorządów, państwa i dyrektora szkoły w jakości edukacji.

"Rzecz, która nie od dzisiaj wzbudza emocje i jest osią dyskusji, to na ile mamy edukację scentralizowaną, a w jaki sposób zdecentralizowaną. W jakim stopniu za jakość edukacji ma odpowiadać państwo, a w jaki sposób samorząd. Będziemy też rozmawiać na temat tego, w jaki sposób wydatkować pieniądze"-tłumaczyła Machałek po dzisiejszych obradach. Polityk wskazała, że podczas dyskusji pojawił się m.in. argument na rzecz zwiększenia wpływu samorządu na jakość edukacji, kształtowanie sieci szkół i sprawy organizacyjne.

"Chcemy się zająć szczególnie instytucjami w edukacji i ich kompetencjami, jeśli chodzi o zapewnianie tej jakości. (...) Uważam, że tutaj trzeba przedyskutować i wypracować te kompetencje w zapewnianiu jakości, szczególnie dyrektora szkoły. To był mocny wniosek, by dyrektor szkoły, który jest liderem, zapewnia jakość edukacji i jak go prawnie usytuować, by był na tyle niezależny, samodzielny i odpowiedzialny, by kreować tę jakość w szkole"- mówiła wiceminister edukacji narodowej. Jak podkreśliła Marzena Machałek, dyskusja nie jest jeszcze zamknięta, ale pozwoliła na zarysowanie "obszarów do dalszej analizy". 

"Przyjęliśmy taką pracę, że te wnioski jeszcze będą w formie e-mailowej doprecyzowywane. Podchodzimy do tego bardzo poważnie, chcemy, by z tego wynikły konkretne ustalenia - podkreśliła Machałek"-zaznaczyła. 

"Rodzice proszą o kompetencje, o nieprzeładowane programy, o dobre metody nauczania, aby odciążyć dzieci i rodziców z tego czasu, który powinni mieć dla siebie"-mówiła z kolei była wiceszefowa MEN, Teresa Wargocka. Jak poinformowała polityk, na obradach w obecności przedstawicieli rad rodziców padło wiele propozycji.

Dodała, że w edukacji dla rodziców problem stanowi fakt, że są zmuszeni pomagać dzieciom w odrabianiu lekcji przez cały okres ich edukacji.

"Jedna z matek powiedziała: "ja mam czworo dzieci na różnych poziomach edukacji i uczę się z nimi od klasy pierwszej do ostatniej klasy liceum. Bardzo bym chciała, żeby mnie szkoła odciążyła - mnie, rodzica - z tej roli nauczyciela". Więc prośba o kompetencje, o nieprzeładowane programy, o dobre metody nauczania, aby odciążyć dzieci i rodziców z tego czasu, który powinni mieć dla siebie, z czasu wolnego"-zaznaczyła była wiceminister edukacji.

yenn/PAP, Fronda.pl