Watykan podważa wiarygodność wywiadu, jakiego Ojciec Święty udzielił na temat pedofilii i celibatu włoskiej gazecie „La Repubblica”.

Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej wydał oświadczenie, w którym podważa dokładność wypowiedzi przypisywanych Ojcu Świętemu Franciszkowi przez wydanie „La Repubblici” z 13 lipca. Chodzi o rozmowę, jaką Franciszek odbył z 90-letnim dziennikarzem Eugenio Scalfarim. Rozmowa ta miała dotyczyć m.in. pedofilii, celibatu i mafii. Komentarze papieża zostały podchwycone przez wszystkie liberalne media, ukazują bowiem poważne kłopoty Kościoła z pedofilią czy celibatem.

Ojciec Święty miał powiedzieć, że według statystyk wśród katolickiego duchowieństwa jest 2 proc. pedofilów. „Te dane powinny mnie pocieszyć, ale tak naprawdę wcale tego nie robią. Myślę, że sytuacja jest bardzo poważna” 0 miał mówić Franciszek.

 „Nawet my cierpimy na ten trąd w naszym domu. Nawet biskupi i kadynałowie… I inni, bardziej liczni, którzy wiedzą, ale milczą” – miał kontynuować papież.

Z kolei takie słowa miał wypowiedzieć Ojciec Święty na temat celibatu: „może Pan nie wie, że celibat został ustanowiony w X wieku, to znaczy 900 lat po śmierci naszego Pana (…). Problem [celibatu] z pewnością istnieje, ale nie jest tak wielki. Są rozwiązania i ja je znajdę” – przytacza słowa papieża „La Reppublica”.

Tymczasem Watykan ma poważne wątpliwości co do rzetelności przedstawionych wypowiedzi Franciszka. O. Federico Lombardi opublikował specjalne oświadczenie. O. Lombardi przypomniał, że słowa przypisywane papieżowi pochodzą tak naprawdę z pamięci dziennikarza, z którym rozmawiał, Eugenio Scalfariego. Tak samo było już w październiku 2013 roku. Oznacza to, że cytowane przez „La Reppublicę” słowa Franciszka to nie dokładna transkrypcja z rozmowy. Nie chodzi tu więc tak naprawdę o wywiad. O. Lombardi zaznacza, że bezpiecznie będzie przyjąć, że artykuł z włoskiej gazety oddaje „ducha” rozmowy pomiędzy Franciszkiem a Sclafarim, jednak nie może być mowy o dokładnych słowach papieża. O. Lombardi zwraca uwagę na dwa szczególne przypadki.

W artykule czytamy bowiem, jakoby wśród kardynałów byli pedofile. Jednak cudzysłów, który otwarty jest na początku wypowiedzi papieża nie zamyka się na jej końcu. Zdaniem o. Lombardiego powstaje pytanie, czy chodzi tu o zwykłą pomyłkę, czy może o próbę manipulacji czytelnikami.

pac/catholic culture