Rzecznik klubu poselskiego PiS Beata Mazurek powiedziała na antenie TVN24, że projekt obywatelski zakazujący zabijania dzieci nienarodzonych wciąga rządzących "w awanturę polityczną".

"Myślę, że wszyscy przez działania Ordo Iuris jesteśmy w pewien sposób wciągani w awanturę polityczną, w sposób zupełnie nieuzasadniony i nieuprawniony" - powiedziała Mazurek.

"Mogą chcieć rozbić prawicę, co, mam nadzieję, im się nie uda" - stwierdziła Mazurek.

Poseł powiedziała też, że podczas ewentualnego głosowania nie będzie dyscypliny partyjnej i niezależnie od wyniku zostanie zachowana jedność obozu rządzącego.

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie są zadowoleni z powrotu dyskusji o zakazie zabijania dzieci nienarodzonych. Nie podoba im się projekt obywatelski, który nie tylko zakazuje aborcji w każdym przypadku, ale proponuje też karanie kobiet odpowiadających za aborcję. Ten ostatni punkt, tak samo jak zakaz mordowania dzieci w przypadku poczęcia z gwałtu lub zagrożenia życia matki, budzi najwięcej sprzeciwu.

Projekt obywatelski trafi do komisji sejmowych, gdzie przejdzie najpewniej niemałe zmiany. Z bardzo licznych wypowiedzi polityków PiS wynika, że nie dojdzie do całkowitego zakazania zabijania dzieci nienarodzonych. Wydaje się, że prawdopodobne jest jedynie ograniczenie możliwości zabijania dzieci chorych. 

Politycy PiS są niezadowoleni z projektu obywatelskiego. Nikt jednak nie zabraniał im złożyć własnego projektu znacznie wcześniej. Przez osiem lat w opozycji można było się do tego przygotować. Oskarżanie Ordo Iuris w wydaniu Beaty Mazurek jest w tym kontekście niezbyt poważne.

kbb