Podczas gdy Polacy wspominają Powstanie Warszawskie, bohaterski zryw wolnościowy tysięcy mieszkańców Warszawy, pojawia się ktoś taki jak Radosław Sikorski, który akurat w tym momencie stwierdza, że warto mówić coś dokładnie odwrotnego.
„Młodzież myślała, że idzie po zwycięstwo a nie po honorową śmierć. Uważam, że samobójstwo każdy powinien popełniać na własny rachunek.” - pisał wczoraj o Powstaniu Warszawskim Sikorski. Jego drugi wpis brzmiał z kolei:
„Straty 100 żołnierzy i cywilów za każdego zabitego wroga to nie jest walka, a samoeksterminacja.”.
Na reakcję oburzonych internautów nie trzeba było długo czekać. O ocenę słów Sikorskiego poproszono także rzecznik PiS, Beatę Mazurek, która była dość… zdziwiona.
„A kim jest dzisiaj Radosław Sikorski?”
- zapytała Mazurek, na co dziennikarz odpowiedział:
„Był marszałkiem sejmu, ministrem…”
Ripostę Mazurek z pewnością zapamiętamy na długo:
„Ale dzisiaj jest no-name'em”.
B. Mazurek: a kim jest dzisiaj Radosław Sikorski?
— TVP Info (@tvp_info) 1 sierpnia 2017
Dziennikarz: był marszałkiem Sejmu
B. Mazurek: ale dzisiaj jest no name'em#wieszwiecej pic.twitter.com/9wSyc8x79n
dam/twitter,Fronda.pl