Rzeczniczka PiS, Beata Mazurek podczas konferencji prasowej w Sejmie odniosła się do zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi o kampanię "Sprawiedliwe Sądy".

"Wniosek, który wysnuwają wnioskodawcy wobec Jarosława Kaczyńskiego jest taki, że jest szefem partii politycznej. Przepraszam bardzo, ale taki wniosek można wysnuć też do Grzegorza Schetyny, który jako szef może wpływać na to, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie staje przed komisją. To jest absurdalne"- oceniła polityk. W jej ocenie, prezydent Warszawy powinna stanąć przed Komisją Weryfikacyjną do spraw reprywatyzacji. Jak podkreśliła Mazurek, osoba, która nie ma nic do ukrycia, nie boi się stanąć przed odpowiednimi organami. 

"Już wiemy, że reprywatyzacja była złodziejska, były slupy, ludzie pozbawieni dachu, że być może rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz w sposób nieuprawniony dorobiła się kamienicy. To sprawy, o których powinna mówić dzisiaj prezydent Warszawy i jej formacja polityczna"- podkreśliła rzecznik PiS. 

Jeżeli chodzi o kampanię "Sprawiedliwe Sądy", to zdaniem Mazurek, przedstawiciele firmy prowadzącej kampanię mają prawo spotykać się z kim chcą. 

"Zawiadomienie dotyczy rzeczy zupełnie innej- tego, że autorzy podnoszą to, że było to robione z inspiracji Jarosława Kaczyńskiego. Jest to rzeczą nieuprawnioną. Dosyć szkalowania Jarosława Kaczyńskiego. 30 lat ten człowiek był nieustannie atakowany. Czas to skończyć"- zapowiedziała polityk. Jak dodała, nie jest prawdą, że przedstawiciele firmy produkującej kampanię otrzymali wynagrodzenie rzędu 19 milionów złotych, ponieważ są to koszty spotów oraz billboardów. 

"Informacja nt. refom wymiaru sprawiedliwości jest potrzebna ponieważ wiele rzeczy nieprawdziwych w przestrzeni publicznej wokół tej reformy się pojawia. Nie będą to pieniądze wyrzucone w błoto, tak jak w przypadku portalu dla bezdomnych, który za rządów PO kosztował 50 mln. Oznaczałoby to, że osoby bezdomne nie mają gdzie mieszkać, ale chodzą z laptopami pod pachą"- podkreśliła poseł Beata Mazurek. 

"Nie możemy pozwolić na to, by w kółko nasz lider i nasi politycy będą bezpardonowo atakowani przez opozycję i będziemy milczeć. Ten czas się skończył"- dodała. Rzecznik PiS zapowiedziała, że od tej pory wobec osób, które rzucają fałszywymi oskarżeniami wobec polityków PiS, będą podejmowane kroki prawne. 

"Fałszywe oskarżenia pod adresem jakiegokolwiek naszego polityka będzie skutkowało tym, że będą składane zawiadomienia o naruszeniu dóbr. To nie jest żadne straszenie."

yenn/TVP Info, Fronda.pl