„Polacy nie są gotowi na demokrację” - zatytułował swój wpis płk Adam Mazguła, zagorzały przeciwnik Prawa i Sprawiedliwości, oficer stanu wojennego.

Demokracja, to ustrój dla ludzi wykształconych, mądrych i prawych, dlatego nigdy nie wygra z zacofaniem, nie przyjmie się w społeczeństwie owładniętym wiarą z anachronicznej przeszłości, na straży której stoją dostojnicy kościelni, którzy z ciemnoty ludu czerpią niewyobrażalne zyski i polityczne wpływy.”

- pisze Mazguła, nieco dalej grzmi:

Jeśli większość wybranych przedstawicieli władzy ustawodawczej łamie prawo, zabiera wolności, okłamuje naród, buduje aparat terroru politycznego i tworzy zbrojne instytucje w celu panowania nad narodem, to już nie jest demokracja, tylko zamordyzm, wprowadzony przez ludzi niedojrzałych, którzy nie dorośli do demokracji, którzy dorwali się do tej władzy, niszcząc podstawy umowy społecznej.

To nic innego, jak ZBRODNIA przeciwko narodowi.”

Jego stwierdzenia są zaskakujące:

Społeczeństwo polskie musi zrozumieć, że najwyższym dobrem dla nas wszystkich jest Bóg troski, miłości i wzajemnego szacunku, patrzącego w przyszłość i pozwalającego na wyzwolenie zdolności każdego dobrego człowieka, a nie Bóg śmierci, nienawiści i zemsty, zresztą sterowany przez Rydzyka, Głódzia i im podobnych. W przeciwnym razie - zapomnijcie o demokracji w Polsce.

Dlatego bliżej Polakom do faszyzmu, bo to ustrój narodu wybranego, jedynego, najlepszego, najbardziej chrześcijańskiego, a co najgorsze, wszystkie inne narody powinny być mu poddane. Tak władzę dostają ludzie mali, zakompleksieni, motywowani chęcią wybicia się ponad przeciętność, mimo braku zdolności, wiedzy i umiejętności, chcący imponować. Dlatego wyróżniają się agresją, brakiem zrozumienia, chamstwem, odbierają innym ich prawa.

Bliżej Polakom do komunizmu, który wyzwala agresję do wszystkich, posiadających jakieś dobra, wartości i mających cenną wiedzę i doświadczenie. Komunizm zabiera im wszystko, co posiadają i nie zapomina o odarciu z godności, a nawet z życia.

Ten sam człowiek w ubiegłym roku tak mówił o stanie wojennym:

Były tam jakieś bijatyki, były jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie rzecz biorąc, najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury”.

dam/FB,Fronda.pl