"Po przeprowadzonej, bardzo wnikliwej kontroli: policjanci działali zgodnie z procedurą, działali zgodnie z obowiązującym prawem. Nie stwierdziliśmy, aby policjanci podczas wykonywanych czynności naruszyli prawo, naruszyli przepisy" - powiedziała Woźniak na sobotniej konferencji prasowej w Warszawie.

W ubiegły wtorek policjanci zatrzymali w Opolu kobietę w związku z tym, że nie zapłaciła ponad 2 tys. zł zaległej wobec Urzędu Kontroli Skarbowej grzywny. Policjanci stawili się u niej, według policji, po godz. 21, z zarządzeniem opolskiego Sądu Rejonowego o wykonaniu kary zastępczej - 25 dni pozbawienia wolności. Dzieci - 2-letnią dziewczynkę i 6-letniego chłopca - zabrali do pogotowia opiekuńczego.

Woźniak podkreślała w sobotę, że policjanci, którzy mieli dokonać zatrzymania, szukali różnych rozwiązań, aby umożliwić kobiecie zebranie pieniędzy na zapłacenie grzywny, nawet proponowali, że zawiozą ją na pocztę by mogła dokonać wpłaty, ale w pewnym momencie okazało się, że nie uda się tej sumy zebrać. "Nie można dziś twierdzić, że funkcjonariusze policji działali bezdusznie" - mówiła.

Woźniak poinformowała też, że minister spraw wewnętrznych zalecił przeanalizowanie zarządzenia Komendanta Głównego Policji dotyczącego metod i sposobów doprowadzenia, pod kątem możliwości opóźnienia zatrzymania osoby, która ma na utrzymaniu małoletnie dziecko.

Woźniak tłumaczyła, że obecnie odstąpić od zatrzymania można tylko w dwóch przypadkach. "Jeżeli osoba przedstawia zaświadczenie, w którym jest napisane, że ze względu na stan zdrowia nie może być zatrzymana. I w drugim przypadku, jeżeli ta osoba ma zaświadczenie od organu samorządowego, że jest jedyną osobą, która utrzymuje małoletnie dzieci do lat 18. To są dwa przypadki, w których policja może odstąpić od zatrzymania" - powiedział rzeczniczka MSW.

Przyznała, że przepisy zarządzenia mogą być trochę "nieprzystające do rzeczywistości", bo nikt nie zakłada, że wieczorem przyjdzie do niego policja i w związku z tym, na wszelki wypadek, wcześniej bierze odpowiednie zaświadczenie i chowa je w domu do szuflady. 

"W związku z tym minister spraw wewnętrznych polecił, aby Komendant Główny Policji jeszcze raz przeanalizował to zarządzenie pod kątem możliwości, która polegałaby na tym, aby policjant mógł opóźnić zatrzymanie takiej osoby - ale wobec osoby, która ma na utrzymaniu małoletnie dziecko - tutaj dobro tych dzieci jest dobrem najwyższym" - powiedziała rzeczniczka MSW.

Podkreśliła, że będą przygotowywane takie rozwiązania, by z jednej strony kompleksowo będą rozwiązywać problem, a z drugiej pozwolą jednak podejmować działania policji.

W sprawie zatrzymania przez policję kobiety z Opola kontrolę zarządziły dwa ministerstwa, obok resortu spraw wewnętrznych również Ministerstwo Sprawiedliwości. Rzeczniczka resortu sprawiedliwości Patrycja Loose poinformowała PAP w sobotę, że wyniki kontroli w MS zostaną przedstawione na początku przyszłego tygodnia.

 

AM/PAP