W latach 2005-2007 opozycją dla rządu PiS była może nie zupełnie inna grupa ludzi, ale na pewno w całkowicie innym składzie. Po latach wielu otworzyło oczu i zrozumiało jak się dało oszukać czarom Michnika i reszty. Nazwisk można wymienić bezliku poczynając od artystów z Kukizem i Kazikiem na czele, przez polityków, choćby Gowin, aż po zwykłe Matki Kurki. W tamtym czasie na barykadzie stały osobowości, wprawdzie zaczadzone propagandą, ale jednak osobowości. Dziś pozostał sierociniec Michnika, czyli ci słynni Młodzi Wykształceni z Wielkich Miast. Z tej metki zgadza się tylko jedno słowo "Młodzi", a dalej to mamy "Słoików" po licencjacie. Ich inwencja kończy się na produkcji memów i to nie bardzo im wychodzi. Jeśli w ogóle wyjdą z domów, żeby pobyć w innym towarzystwie nie znajomi na Instagramie, to idą do klubów i barów, oczywiście tylko do takich, gdzie jest Wi-Fi. Pokolenie wychowane przez Michnika nie ma w sobie żadnego żaru, żadnej idei, powtarzają głupawe hasełka o tolerancji i ciemnogrodzie katolickim. Raz jeden wyszli na ulicę, ale to w proteście przeciw zakazowi ściągania pirackiej muzyki, programów i plików, poza tym nic od komputera licencjonowanych nowoczesnych nie oderwie. PiS w czasach opozycyjnych zbudował potężne struktury, zebrał ludzi gotowych walczyć zawsze i wszędzie bez dodatkowych motywacji, wystarczyło pokazać palcem Tuska, PO albo Smoleńsk. Nie było najmniejszego problemu ze zorganizowaniem kilkudziesięciotysięcznej demonstracji, nieco gorzej wychodziło z kontrolą wyborów, ale po korektach i to zostało opanowane. O czymś podobnym w szeregach dzieci Michnika nawet nie ma sensu wspominać, to jest poza strefą ich marzeń. Życie nowoczesnych toczy się na "fejsie", "tłiterze" i tym podobnych, na ulicę po apelu wyszło kilkunastu partyjnych młodzieżowców, którzy w opozycji stracili kasę.

Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie powstała taka opozycja, która poziomem organizacji i determinacji przypominałaby PiS walczące z PO i całym systemem patologii. Poprzednia władza i usłużne media wyhodowały całe stada wiernych, miernych i przede wszystkim biernych. Stali w jednym szeregu, ponieważ czerpali z tego profity, które mogła dać jedynie władza. Jedni mieli kasę, drudzy sławę, trzecim wmówiono, że są wybitni i należą do lepszej części społeczeństwa. Tak to działało, ale podobna machina chodzi tylko i wyłącznie wówczas, gdy paliwo czerpie się ze skarbca władzy, w opozycji wszystko się kończy. Nie widzę najmniejszej szansy, aby na lewo od PiS powstała jakaś grupa zdolna konkurować z PiS, wręcz przeciwnie, gdziekolwiek nie spojrzymy zobaczymy chaos i degradację. Lewica w wersji lewackiej odpadła całkowicie, a Zandbergiem Michnik znudził się po jednym numerku. Jedna Nowoczesna.pl jakoś tam się trzyma i przez pewien czas utrzyma się jeszcze Kukiz. PSL dogrywa w mękach obojętnie kto wygra w PO, musi dojść do rozpadu, bo ani Schetyna nie pozwoli przeżyć obozowi Tuska, ani Tusk nie pozwoli zostać w PO Schetynie, o ile wygra Siemoniak.

Gdybym koniecznie musiał wskazać perspektywiczną opozycję dla PiS, to szukałbym jej... na prawo od PiS. Nie, nie zwariowałem, pod wieloma względami to, co się w tej chwili dzieje w Polsce jako żywo przypomina Węgry. A jaką mamy sytuację na Węgrzech? Tam lewica jest pośmiewiskiem i to od dwóch kadencji, natomiast systematycznie powiększa swój stan posiadania skrajnie prawicowy Jobbik. Narodowcy i Korwinowcy przy wszystkich swoich wadach mają też zaletę - zdolność do samoorganizacji w realnym, nie wirtualnym wymiarze. Póki co zbierają baty, bo nie potrafią zrezygnować z ideologicznej demagogii. Jednak gdy dobrze policzyć zwolenników Korwina, narodowców, połowę Kukiza i dodać fanów Brauna, Michalkiewicza, Cejrowskiego oraz Kowalskiego, to zrobi się nam jakieś 10 do 15 elektoratu, czyli wypisz wymaluj węgierski Jobbik. PiS jako partia ma przed sobą niemalże monopol na sprawowanie władzy, ponieważ jest jedyną siłą polityczną zdolną przekonać ponad 30% Polaków. Jeśli tylko Kaczor oczyści Polskę i ostatecznie pozbawi władzy stary układ, pozostanie mu się zmagać z polskim Jobbikiem lub raczej uczynić z takiego ugrupowania cichego koalicjanta do zmiany konstytucji. Tak to na razie wygląda i jest to miły widok dla moich oczu.

Matka Kurka

Źródło: kontrowersje.net