W najbliższych daniach do Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego w Warszawie wpłynie kolejna skarga na bezczynność Fundacji WOŚP, w związku z zadanymi pytaniami w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Nie wszyscy wiedzą, ale WOŚP oprócz tego, że jest fundacją, posiada również status Organizacji Pożytku Publicznego i co za tym idzie ma prawny obowiązek odpowiedzieć na każde pytanie związane z finansowaniem fundacji i co więcej z finansowaniem „Złotego Melona”, który jest spółką powiązaną i w całości należy do WOŚP.W praktyce oznacza to, że każdy dokument finansowy, który zażyczy sobie do wglądu dowolny obywatel, WOŚP ma obowiązek doręczyć. Jak jest naprawdę wszyscy wiemy, żadnego dokumentu finansowego szczegółowo rozliczającego zakupy i usługi świadczone na rzecz WOŚP, nikt nigdy od fundacji nie wyrwał. Szczytem arogancji ze strony Jerzego O. było odmówienie dostarczenia do sądu rozliczeń ze „Złotym Melonem” i prywatnymi firmami należącymi do rodziny Owsiaków. I tak jest za każdym razem, WOŚP i Jerzy O., nie opowiadają na najbardziej podstawowe pytania, notorycznie przy tym łamiąc prawo. Przy okazji wyjaśnię też, że Skarga wniesiona do WSA w Warszawie wcale nie dotyczy zarobków Jerzego O., czy faktur „Złotego Melona”. Fundacja WOŚP odmawia udostępnienia dokumentów, które potwierdziłby napompowany kreacjami księgowymi „rekord” z 2015 roku i wyłącznie o to pytałem. Po blamażu w Sądzie Rejonowym w Złotoryi prawnicy pana O. wymyślili bajeczkę, że tylko biegli mogą mieć dostęp do dokumentacji finansowej WOŚP.

Wbrew kłamstwom i propagandzie rozprowadzanej przez samego Jerzego O. i jego współpracowników WSA nie pozostawia wątpliwości, czy WOŚP ma obowiązek udzielać informacji, każdemu, kto wystąpi z pytaniem w trybie ustawy. Oto fragment prawomocnego postanowienia WSA w Warszawie, sygn. akt II SAB/Wa 811/15:

W ocenie Sądu, sprawa niniejsza mieści się zarówno w zakresie podmiotowym, jak i przedmiotowym u.d.i.p. (…)

Fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jako organizacja pożytku publicznego wykonuje zadania publiczne. Jest zatem podmiotem zobowiązanym w rozumieniu u.d.i.p. (…)

Jednocześnie, W ocenie Sądu, informacje żądane we wniosku z dnia kwietnia 20 kwietnia 2015 r. dotyczące kwestii finansowych tak w zakresie pozyskania środków, jak i ich rozdysponowywania przez Fundację stanowią informację publiczną.

Koniec głupich tłumaczeń i kluczenia, sprawa jest jasna, fundacja WOŚP ma prawny obowiązek odpowiadać na pytanie w trybie ustawy o dostępności do informacji publicznej, a pozyskanie środków, jak i ich rozdysponowywanie przez Fundację stanowią informację publiczną. Ponieważ Jerzy O. i jego fundacja nic sobie nie robią z postanowień i zarządzeń sądów, postanowiłem publicznie zadać inne pytanie, tak, żeby każdy mógł zobaczyć arogancję „filantropów”. Dotarły do mnie sygnały, nie potwierdzone informacje, że Jerzy O. ma podpisany komercyjny kontrakt z siecią Play Polska i otrzymuje wynagrodzenie za reklamowanie tej firmy, nie wyłączając kampanii związanej z 24 Finałem WOŚP. By potwierdzić, czy tak rzeczywiście jest i zapytałem na Twitterze Play i WOŚP i tak wygląda odpowiedź Play, przy całkowitym milczeniu fundacji i Jerzego O.:

Klasyczne kabotyństwo w stylu samego „Jurka” i jednocześnie klasyczne „nie zaprzeczamy”. Normalna transparentna fundacja natychmiast wydałaby oficjalne oświadczenie, że Jerzy O. żadnej kasy od Play nie bierze, ale to jest WOŚP, która od lat kpi z prawa i transparentności. Pytanie jest proste do Jerzy O., Play i WOŚP. Robicie wspólny biznes na dzieciach, czy nie? Jest kontrakt komercyjny z Jerzym O., czy go nie ma? Gdzie tu jest problem z udzieleniem jednoznacznej odpowiedzi? Otóż tam gdzie zawsze, o kasie po prostu się w WOŚP nie mówi, tylko „hejterzy” o to pytają i plują żółcią. Ludzie dają się na te prymitywne marketingowe cyrki nabierać, bo nie mają podstawowej wiedzy na temat organizacji Finału WOŚP, choćby takiej, że żaden z 1460 sztabów nie dostaje nawet pudełka herbaty, z którym Jerzy O. biega po telewizji, lokując produkt. Samorządy organizują dla zziębniętych dzieciaków ciepłe napoje i posiłki regeneracyjne. Jedynymi w całym Finale WOŚP, którzy biorą kasę za organizację są sami pracownicy fundacji, nie wyłączając jej szefa i prezesa „Złotego Melona”. W tym roku w zgłoszeniu zbiórki przewidzieli dla siebie 200 tysięcy na wypłaty. O takich, którzy biorą kasę za udział WOŚP, wielki przyjaciel fundacji Zbigniew Hołdys powiedział:

zdemoralizowane ch..e

Pana Hołdysa cenię mniej więcej tak, jak samego „Jurka” i te kwestie pozostawiam do wyjaśnienia w „orkiestrowej” rodzinie, ale coś jest na rzeczy. WOŚP nie robi żadnej łaski, do końca świata i jeden dzień dłużej będą pytał pana „filantropa” o każdy grosz, pytam i teraz. Jerzy O., wziąłeś kasę z Play za reklamy, czy nie wziąłeś? A jeśli wziąłeś to wrzucisz do puszki?

Matka Kurka

Źródło: Kontrowersje.net