"W warunkach demokratycznych nie dokona się przewrotu politycznego, jeśli nie ma się za sobą większości narodu, no i o to chodzi, że opozycja nie żadnych argumentów, żeby pociągnąć za sobą większość, a nawet znaczącą grupe Polaków."-pisze Piotr Wielgucki "Matka Kurka" na swoim blogu w serwisie Kontrowersje.net.

"W stwierdzeniu, że w tej chwili na czele opozycji stoją ludzie o bardzo przeciętnym potencjale intelektualnym i całkowicie wyzuci z idei, nie ma inwektywy. Taki jest stan rzeczy, który zresztą w przypływach szczerości potwierdzają najwięksi przeciwnicy PiS. Nie raz i nie dwa słyszeliśmy lament, jaki się niósł po warszawskich salonach, że Schetyna, przy Tusku to najwyżej ubogi krewny. Z drugiej strony nie warto przesadzać, aż taki nieudolny i beznadziejny to Schetyna nie jest. Słynna charyzma ma w polityce znaczenie, ale samą charyzmą niczego się nie ugra"-ocenia bloger. 

W ocenie publicysty, największym problemem opozycji jest brak planu na przejęcie władzy, nic bowiem nie daje "nieustanne walenie w PiS i Kaczyńskiego", no, może "poza utrzymaniem grupy fanatyków, na poziomie góra 15%".

"Taka baza jest bardzo ważna i swego czasu doskonale to rozumiał Jarosław Kaczyński, który przetrwał kryzysy na granicy bankructwa politycznego, właśnie dzięki najwierniejszym generałom i żołnierzom. Tyle tylko, że tych dwóch formacji i liderów nijak porównać się nie da i w tym kryje się cała tajemnica nieustannych porażek opozycji. Zabrzmi to paradoksalnie, wręcz obrazoburczo, niemniej to PiS miał i nadal ma znacznie szersze pole manewru, a Schetyna i POKO, czy jak to się tam będzie nazywać, są zapędzeni w kozi róg"-pisze Piotr Wielgucki. 

"PiS miał odwagę pójść szeroką ławą i dotrzeć do wykluczonych przez lata Polaków. Szerszego obszaru do zagospodarowania w Polsce nie ma. Prawdą też jest, że akurat ten kierunek dla PiS jest jedyny, przecież nie wygra z POKO w adorowaniu elit i mocodawców europejskich. Trochę się ta konkluzja kłóci ze wspomnianą szeroką gamą możliwości, ale wyłącznie wówczas, gdy się nie widzi wielu dróg tego samego kierunku. Kolejne propozycje programowe od 500+, przez sprzeciw wobec ACTA2, LGBT+, euro w Polsce i wreszcie oddanie Polakom pieniędzy z OFE, pokazują jak wielką przewagę ma Kaczyński nad Schetyną"-wskazuje "Matka Kurka". 

Zdaniem blogera, zaplecze polityczne, jakie ma PO-KO w Polsce i poza granicami kraju z całą pewnością nie pozwoliłoby Schetynie na realizację żadnego z tych projektów. 

W takiej sytuacji Schetyna mógłby się dogadać, że na jakiś czas zostanie socjalistycznym populistą i przebije konkurencję.
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Po pierwsze wyborcy POKO wymachują „liberalnymi” sztandarami, po drugi i zabójcze – wiarygodność. Schetyna obiecujący 1000 zł dla nauczycieli, 500 na każde dziecko i jeszcze 13 emeryturę, jest tak przekonujący, jak przekonujący, jak boczek po żydowsku w koszernej „Biedronce”- pisze publicysta. 

Wielgucki wskazuje, że Donald Tusk w roku 2007 był w znacznie lepszej sytuacji, gdyż "Polacy nie widzieli 8 lat rządów PO".

Tusk mógł łgać do woli i ludzie się na to nabierali. Schetyna łże jeszcze więcej, ale w jego słowa nie wierzy nikt, ani własny elektorat, ani tym bardziej elektorat do przejęcia. I tak pętla się zaciska i frustracja rośnie, jak powiadają „psycholodzy społeczni”. PiS nie wygra na polu POKO, ale PiS ma ten komfort, że wcale na tym polu nie gra i to pierwsza zła wiadomość dla przeciwnika. Druga i ważniejsza jest taka, że POKO nie ma szans na boisku PiS, które jest o wiele większe i ma znacznie więcej kibiców-ocenia bloger. 

Cóż pozostaje Schetynie i reszcie? Cimajdany, nic więcej. Przy tak ograniczonym polu manewru, mogą liczyć tylko na zmianę nastrojów społecznych w warunkach wielkiego chaosu. Dlatego też z maniakalnym uporem wzniecają kolejne pożary, w nadziei, że emocje wyrwą się spod kontroli o popłyną w korzystnym dla nich kierunku. Na szczęście i ten „plan” też jest oparty na amatorskiej spontaniczności oraz świeckiej modlitwie o cud. Ponad to nie ma komu robić rewolucji i nie ma kim. Który to już raz odpala się grupę społeczną, postrzeganą przez społeczeństwo jako święte krowy? W przypadku nauczycieli nie do końca jest prawdą, jednak sami „nauczyciele” skutecznie przekonali ludzi, że na szacunek nie zasługują- podkreśla Piotr Wielgucki.

"Ktoś powie, że Schetyna nie ma pojęcia o organizowaniu takich zadym i powinien wzburzyć większość. W warunkach demokratycznych nie dokona się przewrotu politycznego, jeśli nie ma się za sobą większości narodu, no i o to chodzi, że opozycja nie żadnych argumentów, żeby pociągnąć za sobą większość, a nawet znaczącą grupe Polaków. Większość nie chce ACTA2, ale Niemcy kazali podpisać. Większość chce 500+, ale Schetyna jest na smyczy „salonów” i „biznesmenów”, którzy miliardy kradną i nigdy nie oddadzą tej gigantycznej kasy „motłochowi”. I tak dalej i tak dalej. Dlaczego Schetyna z tępym uporem wznieca ciamajdany? Nie ma innego wyjścia i innych możliwości."-podsumowuje Matka Kurka.

Kontrowersje.net