"Jestem całkowicie spokojny, że w PiS pokory i ciężkiej pracy nie zabraknie, bo gdyby nawet wszystkim uderzyła woda sodowa do głów, to na końcu wstanie Kaczyński i złapie całe towarzystwo za twarz."-pisze Piotr Wielgucki "Matka Kurka" na swoim blogu w serwisie Kontrowersje.net.

Bloger przygląda się postawie prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego po wyborczym sukcesie Zjednoczonej Prawicy na tak niełatwym gruncie. 

"Po miażdżącym zwycięstwie PiS, nie nad PO, ale nad resztą świata, trwa feta, gdzieniegdzie nawet euforia. Nie ma się czemu dziwić i wypisywanie w takiej chwili zgranych do imentu formułek: „pokora, pokora, pokora” odbija się od ściany ludzkiej natury. Zresztą jeśli wierzyć paranauce zwanej psychologią i jej czarnoksiężnikom, to uczuć nie należy tłumić. To jest czas na radość i triumfowanie, zwłaszcza, że wszystko jest połączone z całymi latami gnojenia Polaków, którzy odważyli się myśleć i czynić inaczej niż nakazały „elity”-pisze Wielgucki. 

"Katastrowy i kampanii krytykującej naturalne ludzkie potrzeby robić nie zamierzam, tym bardziej, że to i tak nie miałoby najmniejszego sensu. Ludzie w tłumie zawsze będą ulegać zbiorowym nastrojom, a teraz nic szczególnego się nie dzieje, idą wakacje, to i trąbić do boju nie ma po co. Ludzie się cieszą i będą odpoczywać, od polityki również, ale zupełnie inaczej zachowuje się pojedynczy człowiek, a jeszcze inaczej wybitny polityk i dlatego należy oddzielić zachowania elektoratu i członków PiS, do zachowania Jarosława Kaczyńskiego. Od pierwszej sekundy po zwycięstwie było widać, że Kaczyński entuzjazmu okazał niewiele, po drugie jego myśli natychmiast pobiegły w stronę wyborów jesiennych. Warto podkreślić jak brzmiały pierwsze słowa lidera PiS, zaczerpnięte z Broniewskiego, co może nieco dziwić: „to za mało, za mało, za mało”.-dodaje bloger. 

"Obojętnie, jakie postawy i na ja długo przyjmą ludzie, pewne jest, że Jarosław Kaczyński ani przez sekundę nie zlekceważy przeciwnika. Nie mam też najmniejszej wątpliwości, że Kaczyński sam sobie powtarza, co kroczy przed upadkiem i w absolutnym skupieniu myśli o tym, jakie armaty wytoczyć jesienią. Prezes PiS w swojej grze politycznej jest bardzo podobny nie do Messiego, Ronaldo, czy Lewandowskiego, ale do Arjena Robbena, który przez całą swoją karierę miał popisowe zagranie. Robben zaczynał od prawej strony boiska, kiwał kilku przeciwników, schodził do środka i z lewej nogi strzelał bramkę, mnóstwo bramek. Wszyscy wiedzieli, że on to zawsze robi, trenerzy uczulali, obrońcy się koncentrowali, ale to nic nie pomagało, przez kilkanaście lat Robben swojego stylu gry nie zmienił i popisowej akcji też. Znając i obserwując Kaczyńskiego od lat mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że kampania wyborów jesiennych jest precyzyjnie rozpisana i to w kilku wariantach."-wskazuje publicysta.

"Na 100% będzie powtórzone „rozdawnictwo” i tutaj podejrzewam nie kolejne 500+, ale coś spektakularnego w stylu obniżenia VAT lub podniesienie kwoty wolnej od podatku. Pojawią się też tematy przykuwające uwagę Polaków i odpowiadające na pytanie: „Jaka Polska?”. Bez dwóch zdań działacze PiS objadą cały kraj wzdłuż i wszerz, bo to jest właśnie jedna z tych popisowych akcji Kaczyńskiego. Głowę też dam, że prawie gotowe są listy wyborcze i zadania wyznaczone dla działaczy PiS. No i jeszcze do tego zaskoczy nas jakaś niespodzianka, bardzo gruba niespodzianka, która stanie się osią kampanii dla wszystkich, nie tylko dla PiS-u. Od jesiennych wyborów zależy prawie wszystko, a w każdym razie ciągłość wielkiego projektu politycznego PiS, czytaj dzieła życia Jarosława Kaczyńskiego."-zauważa Piotr Wielgucki.

"Z grubsza tak to widzę i jeszcze trzeba dodać, że Kaczyński ma pełną świadomość, jakie akcje propagandowe zostaną wyprodukowane przez polityczną konkurencję i sprzyjające media. Rzecz jasna nie chodzi o wiedzę detaliczną, z konkretnymi „działkami” i „wieżowcami”, ale o to, co zostało powiedziane podczas wieczoru wyborczego. Prezes PiS zwrócił uwagę, że prawdziwa kampania oszczerstw dopiero przed nami, a to co widzieliśmy w czasie kampanii europejskiej było rozgrzewką. Jestem całkowicie spokojny, że w PiS pokory i ciężkiej pracy nie zabraknie, bo gdyby nawet wszystkim uderzyła woda sodowa do głów, to na końcu wstanie Kaczyński i złapie całe towarzystwo za twarz. Czas radości minie, powoli życie wraca na swoje tory, nad całą resztą czuwa człowiek, który jak nikt inny zdaje sobie sprawę ze stawki i trudów najbliższej bitwy politycznej."-podkreśla "Matka Kurka".

Kontrowersje.net