Szokujące zachowanie matki z Jeleniej Góry. Kobieta walczy o to, by 15 - letni Tymek, który urodził się jako chłopiec, ale nie utożsamia się z płcią biologiczną, był Irenką. Wicedyrektor szkoły w Jeleniej Górze nie może tego zaakceptować. 

Tymek vel Irenka chodzi do integracyjnej Szkoły Podstawowej nr 8 w Jeleniej Górze. Zmaga się z autyzmem i depresją. 

- Mimo, że urodziło się jako chłopiec o imieniu Tymek, to od 12 roku życia czuje się dziewczynką o imieniu Irenka. Potwierdzili to specjaliści, którzy napisali, że pomimo męskich cech płciowych, mentalnie jest dziewczynką i tak należy się do niej zwracać. Irenka lubi żeńskie aktywności. Zamiast samochodów, czy samolotów, woli kucyki Pony, czy Hello Kitty.  - pisze Super Express

Wicedyrektorka szkoły, w której uczy się dziecko, uznała, że na szkolnej tablicy pamiątkowej należy je podpisać imieniem z aktu urodzenia lub w ogóle nie dodawać. 

- Niepełnoletnia Irenka nie może oficjalnie zmienić płci ani imienia. Jedyne co w świetle prawa może zrobić jej prawny opiekun, to złożyć wniosek o zmianę imienia na neutralne płciowo. Gdy będzie pełnoletnia musi pozwać rodziców (za "wybranie jej nieodpowiedniej płci") i w ten sposób prawnie zostać kobietą. Następnie czeka ją operacja, która kosztuje ponad 40 tysięcy złotych - informuje "SE"

bz/se.pl