Czy rządowi Mateusza Morawieckiego uda się osiągnąć kompromis z Brukselą w sprawie sądownictwa? Premier uważa, że szanse są ,,duże'', to nawet 70 procent. Widać też w jego ocenie po stronie europejskiej zmianę w myśleniu o Polsce.

,,Kompromis zawsze polega na tym, że obie strony coś odpuszczają, czasami mówi się dyplomatycznie, że obie strony wygrały lub obie strony musiały zacisnąć zęby'' - powiedział Morawiecki w rozmowie z portalem wpolityce.pl.


Jak dodał, to często niełatwe rozmowy, bo trudno jest ,,ludziom z zachodniej Europy ten specyficzny stan w jakim żyją społeczeństwa wychodzące z komunizmu. Ciężko im zrozumieć, co to jest postkomunizm, ciężko przyjąć, że dziedzictwo tego strasznego systemu wciąż jest obecne w naszym życiu społecznym, że źle pewne sprawy się ułożyły, w gospodarce, w sądownictwie. Że ktoś kontroluje przepływy kapitału, ktoś sędziów mianował, ktoś ukształtował pewne układy. I że ludzie chcą to zmienić''.


Premier szanse na porozumienie ocenił na ,,w tej chwili 65-70 procent'', zapewniając, że szanse na porozumienie są duże. Według Morawieckiego w Brukseli ,,dostrzeżono też naszą proeuropejską perspektywę'' i chęć do wzięcia odpowiedzialności za zmiany w Unii Europejskiej.

mod/wpolityce.pl