To na pewno było trudne 100 dni, dużo wyzwań przed premierem. Uważam że trzeba patrzeć przed siebie i tyle. Myślę że przede wszystkim trzeba mówić o biało-czerwonej drużynie PiS, a nie skupiać się tylko na premierze Morawieckim. Jako były rzecznik doradzałbym, żeby właśnie tę drużynę eksponować i ją pokazywać, bo to ona wygrała w 2015 roku i wczoraj była świetna okazja” - stwierdził dziś były rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Marcin Mastalerek.

W rozmowie z Konradem Piaseckim na antenie Radia Zet stwierdził też:

Nawet przychylni publicyści zauważają, że potrzebne jest nowe otwarcie, że potrzebny był taki reset i wyglądało na to, że tym nowym otwarciem może być celebrowanie tych 100 dni. Te kilka dni mogło być takim ważnym momentem, skupiającym uwagę mediów i moim zdaniem tak się nie stało dlatego, że były powtarzane rzeczy, które gdzieś wcześniej były robione”.

Według Mastalerka zabrało jednego momentu, jednego wydarzenia, o którym Polacy mogliby rozmawiać przy stołach w okresie świątecznym.

Dodał też:

Premier Morawiecki mógł w tym tygodniu sejmowym wygłosić drugie expose, uzyskać wotum zaufania. To pomysł ofensywny, skupiający uwagę mediów. Premier Morawiecki otrzymałby ponad 240 głosów, poparcie swojego obozu. Opozycja by nie istniała”.

Krytycznie też stwierdził:

Nie rozumiem, dlaczego powtarza się takie rzeczy, które były. To wszystko już było. Ten pomysł [z expose] się nie podoba – ok, wymyślcie lepszy. Ale ja tych pomysłów nie widzę. Chyba że będziemy zasłaniali oczy i uważali że tego nowego otwarcia nie potrzeba”.

O możliwych efektach wygłoszenia drugiego expose powiedział:

Nikt się tego nie spodziewał, można było zaskoczyć opozycję. Ona by siedziała w kącie, co miałby zrobić Schetyna? Poszłoby w świat, przy stołach świątecznych, premier Morawiecki wygrał”.

Stwierdzał także:

Minęło 100 dni, uważam że premier Szydło miała lepsze 100 dni, była lepszym premierem podczas tych 100 dni. Ale mam nadzieję że premier Morawiecki będzie lepszym premierem od premier Szydło, dlatego że dobrze życzę prawicy, Polsce. Chciałbym żebyśmy wygrali wybory i trzeba wyciągać wnioski. Nie można udawać, że nic się nie dzieje”.

Według niego posiadanie przy sobie jedynie klakierów, którzy będą bili brawo, to prosta droga do tego, by przegrać tak, jak przegrał obóz III RP z Bronisławem Komorowskim i Ewą Kopacz na czele.

dam/300polityka.pl,Fronda.pl