Kim był autor orygninalnej, polskiej myśli antymasońskiej, która stała się także jednym ze źródeł inspiracji św Maksymiliania Marii Kolbego?  Św. Józef Sebastian Pelczar urodził się 17 stycznia 1842 roku w rodzinie rolników, gdzie wzrastał w religijnej atmosferze.

w 1860 roku i wstąpił do seminarium duchownego w Przemyślu i 17 lipca 1864 r. przyjął święcenia kapłańskie. W 1865 r. został skierowany na studia w Kolegium Polskim w Rzymie, na których uzyskał doktoraty z teologii i prawa kanonicznego. W październiku 1869 r. został wykładowcą teologii pastoralnej i prawa kościelnego w seminarium przemyskim, a w latach 1877-1899 był profesorem i rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1899 r. został biskupem pomocniczym, a 17 grudnia 1900 r. ordynariuszem diecezji przemyskiej. Zmarł w Przemyślu 28 marca 1924 roku w opinii świętości. (ILG)

To jest nadal najlepsza książka o masonerii napisana w języku polskim.

Jednym z obszarów zainteresowań świętego biskupa była masoneria. Poświęcone jej dzieło, jest zdaniem wielu najlepszą książką na ten temat, jaka ukazała się w języku polskim aż do czasów nam współczesnych. Jest to głęboka analiza historyczna i znaczeniowa, napisana, jak podkreśla autor w dużej mierze na podstawie źródeł masońskich. Zostały one dogłębnie przeanalizowane i opatrzone komentarzem z punktu widzenia katolickiego. Masoneria w czasach współczesnych św biskupowi stanowiła spory problem, co widziało wielu duchownych. „W nowszych czasach rozszerzyła się masonerya po całym prawie świecie, a w niektórych krajach do wielkiej doszła potęgi i rozwinęła nader szkodliwą działalność, chcąc zniszczyć do szczętu Kościół katolicki, zedrzeć ze społeczeństwa cechę chrześcijańską i zapanować nad niem całkowicie, a tak zainaugurować nową erę ludzkości. Czy wobec tego smutnego zjawiska katolik prawy, o dobro Kościoła i społeczeństwa dbały, może być obojętnym i nie troskać się wcale o poznanie istoty i dążności tej sekty ?” Nie każdy jednak, podobnie jak jest dzisiaj, widział i doceniał ten problem. „Mimo to są u nas ludzie, nawet poważni, którzy wszelką wzmiankę o zgubnem działaniu masoneryi przyjmują z niedowierzaniem, jakby jakąś opowieść o strachach, albo przynajmniej pod tym względem mylne mają zapatrywania.” Książka ma zatem głównie wymiar poznawczy i opisujący zjawisko. Następnie z tych żródłowych badań święty biskup wyciąga wnioski.„Starałem się być bezstronnym i sprawiedliwym, jak tego sumienie wymaga; stąd te tylko zarzuty podnoszę, które opierają się na faktach stwierdzonych; wywody zaś o nauce i tendencyach masoneryi czerpię ze źródeł masońskich i z wiarogodnych autorów.”

Masoneria a sprawa Polski

Problem masonerii za czasów Bp Pelczara był realny także i w Polsce. Uniwersytet Jagielloński na którym wykładowcą był święty, był szczególnym terenem infiltracji masońskiej. „Tymczasem nie ulega wątpliwości, źe masonerya pokusi się zdobyć ponownie dla siebie ziemie polskie, na których w początkach XIX wieku liczne miała loże. Otóż pragnąc ostrzedz naród polski przed tak groźnem niebezpieczeństwem” Czym jest jednak to niebezpieczeństwo i jak je rozpoznać? „Czem jest masonerya, różnie różni sądzą. Nawet pośród katolików wykształconych, zwłaszcza w społeczeństwie polskiem, nie brak takich, którzy istnienie i działalność masoneryi »między bajki kładą«. Inni widzą w masoneryi ludzi, zamiłowanych w błyskotliwych odznakach, tajemniczych zebraniach i sutych biesiadach, ale zresztą nieszkodliwych. Inni natomiast wszystko zło przypisują masoneryi, a nawet obwiniają ją o kult szatana; podczas gdy sami masoni i pokrewne im duchy wynoszą masoneryę pod niebiosa. Zbadać istotę, cele i cechy masoneryi nie jest rzeczą łatwą, bo nie bez słuszności przyrównano ją do kameleona, zmieniającego swe kolory, przeto, źe według potrzeb miejsca i czasu różną przybiera postać. A jednak to zbadanie jest koniecznem, choćby dlatego tylko, źe masoni, w niektórych zwłaszcza krajach, wywierali i wywierają wielki wpływ na stosunki religijne, polityczne i społeczne. Wobec tylu sprzecznych zdań będziemy się starali dotrzeć do prawdy, trzymając się pewnych i wiarogodnych źródeł.”

 

Czy masoneria to od początku samo zło?

Masoneria nie od początku miała bardzo złe zamiary. „Założyciele pierwszej W. Loży nie mieli wcale tej pretensyi, by reformować ludzkość; w miarę atoli, jak mnożyła się liczba lóż poza granicami W. Brytanii, wyłaniała się coraz jaśniej i silniej ta tendencya masoneryi, by wpływać nietylko na swoich członków, ale także na kraje, narody i społeczeństwo całe; czyli związek pierwotnie towarzyski i filantropijny stał się zarazem reformatorskim.” Święty Biskup jak widać skłonny jest, z miłosierdziem, doszukiwać się ziaren prawdy i dobrej woli u angielskich założycieli masonerii.  Instytucja ta jednak z czasem stawała się coraz gorsza. „W wieku XVIII masonerya pod wpływem Voltaire’a i encyklopedystów francuskich, jako też illuminatów niemieckich, przesiąknęła duchem niedowiarstwa i rewolucyi, co w krajach romańskich spotęgowało się w wieku XIX-tym. Mimo to na czele pism masońskich figurował ciągle ten napis: »Ku chwale Wielkiego Budowniczego świata«; bywało też, źe władze masońskie pozwalały »braciom« chodzić z książką do modlenia na Mszę św. (jak to czynił np. Yerhaegen, wielki mistrz W. Wschodu belgijskiego), albo przyjmować publicznie Sakramenta św.” Sytuacja masonerii znacznie zaostrzyła, stała się antykatolicka pod wpływem rewolucji francuskiej „Po ostatnich zwycięstwach masoneryi i jej sprzymierzeńców we Francyi i w Portugalii tak się wzmogła jej buta, że tam występuje z otwartą przyłbicą i rzuca hardo rękawicę religii katolickiej, której śmiertelnie nienawidzi i której jedynie się lęka. Jeszcze w r. 1889 na kongresie lóż de Deux Charentes padły takie słowa ł): »Masonerya ma tę rolę, by zwalczać religię, która stworzyła zasadniczą obłudę... Trzeba na ruinach religii katolickiej, rozsypującej się w gruzy, postawić i wznieść filozofię pozytywną.  »Walka zacięta między katolicyzmem i masone ryą — powiedział niedawno jeden z wybitnych masonów francuskich — br.\ Desmons x) — jest walką na śmierć, bez wytchnienia i pardonu. Wszędzie, gdziekolwiek ukaże się człowiek czarny, muszą znaleźć się masoni, wszędzie, gdziekolwiek wzniosą krzyż, na znak jego panowania, musi ukazać się sztandar masoneryi, jako znak wolności«. W tym momencie przypomina nam się scena jaką zobaczył młody student franciszkański, Maksymilian Maria Kolbe, kiedy to na sztandarze niesionym w Rzymie w okolicach poświęconemu Bogu Watykanu, zobaczył św Michała Archanioła depconego przez Lucyfera. To zainspirowało go do założenia Rycerstwa Niepokalanej, którego jednym z celów była modlitwa o nawrócenie masonów.

Masoneria jest antykatolicka

Analizując ksiązkę „Maorals and Dogma” święty Biskup wyciąga wnioski: »Dla nas tylko, dzierżących najwyższą władzę — tak pisze w temźe dziele A. Pike —. uchyla prawda całkowicie swoją zasłonę i daje nam poznać, widzieć i czuć, źe człowiek jest sam dla siebie bogiem, kapłanem i królem zarazem. To właśnie jest wzniosłą tajemnicą, kluczem umiejętności i szczytem inicyacyi«. O jakże nieskończenie wyżej stoi Kościół katolicki, który wszystkim te same prawdy głosi i nic nie ma skrytego!” Posłuchajmu świętego Biskupa i trwajmy wiernie w Kościele Katolickim !  

 

Maria Patynowska:

na podstawie MASONERYA, JEJ ISTOTA, ZASADY, DĄŻNOŚCI, POCZĄTKI, ROZWÓJ, ORGANIZACYA, CEREMONIAŁ I DZIAŁANIE WEDŁUG PEWNYCH PRZEWAŻNIE MASOŃSKICH ŹRÓDEŁ NAPISAŁ DR. JÓZEF SEBASTYAN PELCZAR BISKUP PRZEMYSKI O. Ł. WYDANIE CZWARTE ZNACZNIE ROZSZERZONE KRAKÓW — 1914.