"O zmarłym albo dobrze, albo wcale?" W przypadku niektórych polityków związanych z Platformą Obywatelską, czy to aktualnie, czy to w przeszłości, a także "autorytetów" tychże, do tej maksymy można dopisać w nawiasie "nie dotyczy Lecha Kaczyńskiego".
Dokładnie tak! Było do przewidzenia, że politykom Platformy Obywatelskiej nie będzie podobał się pomnik smoleński, sam fakt jego budowy. Było do przewidzenia, że nie w smak są im prace podkomisji kierowanej przez byłego szefa MON, Antoniego Macierewicza. Było do przewidzenia, że będą atakować, w sposób bardziej lub mniej zawoalowany, prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, który w tej strasznej tragedii stracił brata i bratową, cały PiS, który zdaniem "totalnych" uprawia "taniec na grobach ofiar" i "dzieli Polaków". Ale wydawałoby się, że przynajmniej ofiary katastrofy zostawią w spokoju. Niektórzy to właśnie uczynili. Nawet jeżeli Grzegorz Schetyna czy Michał Szczerba nie uciekli od aluzji politycznych, to nie atakowali tragicznie zmarłego prezydenta. Inni skupili się na Antonim Macierewiczu i jego wystąpieniach medialnych w TVP wczoraj wieczorem, dziś rano- w Polskim Radiu, jeszcze inni atakowali pomnik smoleński za rzekomy plagiat (nic to, że motyw schodów do nieba jest niezwykle często wykorzystywany w kulturze i sztuce...).
Byli jednak politycy, którzy posunęli się do najgorszych obrzydliwości. Taką osobą jest na przykład europoseł Platformy Obywatelskiej, Janusz Lewandowski:
"Uświęcanie na siłę przez Kaczyńskiego (tablice, pomniki, ulice) zaczyna przypominać przeróbkę Katowic na Stalinogród i patronat Rokossowskiego nad deptakiem w Sopocie. Z podobnym skutkiem! Nie zasłużył."- napisał polityk PO.
Uświęcanie na siłę przez Kaczyńskiego (tablice, pomniki, ulice) zaczyna przypominać przeróbkę Katowic na Stalinogród i patronat Rokossowskiego nad deptakiem w Sopocie. Z podobnym skutkiem! Nie zasłużył.
— Janusz Lewandowski (@J_Lewandowski) 10 kwietnia 2018
To jednak jeszcze nie wszystko. Daleko idących czy wręcz haniebnych porównań w wykonaniu Lewandowskiego było więcej:
Kłamstwo smoleńskie wróciło 8 kwietnia za sprawą telewizji Kurskiego. Tu dzień bez kłamstwa jest dniem straconym. Filmowy kicz, niegodny tradycji polskiego kina, przypomniał brednie zespołu Macierewicza, który ogłupiał Polaków - wzorem kłamstwa katyńskiego.
— Janusz Lewandowski (@J_Lewandowski) 9 kwietnia 2018
Również Stefan Niesiołowski, choć już poza Platformą Obywatelską, zachował swoją najlepszą formę:
"Lech Kaczyński nie zasługuje na to, żeby odsłaniać jakąkolwiek tablicę na jego cześć. Był bardzo złym prezydentem. Miał miejsce wypadek lotniczy, w którym zginął. Już nie chcę oceniać, niech to oceniają specjaliści czy on był winien"-stwierdził w wywiadzie dla portalu WSensie.pl poseł Unii Europejskich Demokratów.
"Mamy do czynienia z zawłaszczaniem przez PiS państwa. Mogą sobie na każdym słupie, na każdym filarze w Sejmie powiesić tablicę Lecha Kaczyńskiego nikt im tego nie zabroni. Wszystkie te tablice, kiedy Polska będzie wolna, wylądują w stosownym miejscu, czyli najpewniej w Kozłówce"- dodał Niesiołowski. Pytanie, kiedy Polska będzie jego zdaniem wolna i dlaczego teraz nie jest, skoro rząd został wybrany w demokratycznych wyborach?
Poseł PO, Michał Szczerba rozpaczał nad próbami upamiętnienia tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz walorami estetycznymi pomników i tablic. Na kilometr widać ogromny fałsz tego wpisu!
Pięćdziesiąt twarzy. Te wszystkie nieudane pomniki, głazy, płaskorzeżby, tablice. Dlaczego Mu to robią?!
— Michał Szczerba (@MichalSzczerba) 9 kwietnia 2018
Ukoronowaniem tej galerii obrzydliwości będzie jednak wpis Waldemara Kuczyńskiego, ekonomisty i publicysty, który współtworzył rząd Tadeusza Mazowieckiego. Jak widać, były minister przekształceń własnościowych podpisuje się pod haniebnymi słowami Stefana Niesiołowskiego:
I to, oprócz przemiału, będzie ostatecznie do przyjęcia. Człowiek, który ewidentnie jest współsprawcą śmierci swojej i 95 osób nie powinien mieć pomników. A tablica w Sejmie obok JPII to największa obelga, jaką można było JPII ugodzić. https://t.co/QXqmfz4gf6
— Waldemar Kuczyński (@PanWaldemar) 9 kwietnia 2018
Tak na wypadek, gdyby nie wszyscy zobaczyli, minister Kuczyński postanowił powtórzyć swoją "błyskotliwą" myśl:
Tablica upamiętniająca współsprawcę śmierci 95 osób obok JPII to hańba i obrzydliwość w ogóle i największa obelga wymierzona w Jana Pawła II.
— Waldemar Kuczyński (@PanWaldemar) 9 kwietnia 2018
W takiej sytuacji wszelkie apele polityków PO, opozycyjnych wobec obecnej władzy dziennikarzy (vide: Dominika Wielowieyska z "Gazety Wyborczej"), autorytetów totalnej opozycji o uszanowanie dzisiejszej rocznicy i pamięci ofiar katastrofy, o zadumę, refleksję i nieuprawianie polityki na katastrofie smoleńskiej brzmią co najmniej śmiesznie i żenująco.
yenn/Twitter, WSensie.pl, Fronda.pl