Filozof dr Mirosław Tryczyk napisał książkę, w której oskarża Polaków o mordowanie Żydów w czasie wojny. Tryczyk jest znany ze wspierania postulatów lewicy i środowisk LGBT. Przedstawia się jako „miłośnik słowiańskiego wschodu”.

Książka nie trafiła jeszcze do księgarni, ale Mirosław Tryczyk opowiedział już w wywiadzie dla „Dziennika” o jej zawartości. Jak przekonuje, podczas wojny Polacy z Podlasia z własnej inicjatywy zaczęli masowo mordować Żydów, a do zbrodni podżegali księża i nauczyciele. Zdaniem filozofa zdarzało się, że Niemcy chronili Żydów przed Polakami. Tryczyk mówi, że impulsem do napisania książki były antysemickie poglądy jego ojca i dziadka. Traczyk mówi takie oto rzeczy: "Trzeba pamiętać o tym, że wschód II RP, a zwłaszcza tereny obecnego Podlasia zarówno po obecnej polskiej jak i białoruskiej stronie granicy, był zdominowany przez środowiska narodowe. To widać w statystykach, wynikach wyborów, składach rad gminnych i miejskich z lat 30. ubiegłego wieku z tego terenu. W Jedwabnem oraz miasteczkach wokół niego przeważały nastroje, które określiłbym jako skrajnie narodowe. We wsiach zwolennicy Obozu Narodowo-Radykalnego dokonywali zamachów bombowych na Żydów. Organizowano marsze antyżydowskie, bojkoty sklepów, oblewanie naftą produktów i bicie Polaków, którzy kupowali w sklepach żydowskich. Warto przypomnieć, że już w latach 30. policja powstrzymała pogrom w Radziłowie. Te akcje narodówki były powszechne. Do tego dochodziły tzw. akcje wychowawcze, ale w tym negatywnym znaczeniu tego słowa. Świadectwa, do których dotarłem, mówiły na przykład, że na lekcjach religii dzieciom kazano trzymać bułkę w zębach przez całą lekcję - za karę, bo ją kupiły w żydowskiej piekarni. Opowiadano dzieciom, że Żydzi są odpowiedzialni za śmierć Chrystusa".

Podobnie jak Jan Tomasz Gross Mirosław Tryczyk nie jest z wykształcenia historykiem. Dotychczas występował w mediach jako zwolennik postulatów lewicowych partii (np. Twojego Ruchu Janusza Palikota) oraz środowisk homoseksualnych. Zabierał też głos w sprawie kibiców piłkarskich. Krytykował m.in. zorganizowane przez wrocławskich fanów futbolu obchody ku czci żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych.

Traczyk atakuje również polski kler: "Współcześni badacze historii Kościoła na tamtym terenie podkreślają nasycenie lokalnego kleru poglądami narodowymi i nacjonalistycznymi. Gdy już trwały rozciągnięte w czasie pogromy, tak jak np. w Radziłowie, ksiądz Aleksander Dołęgowski bardziej podsycał te nastroje niż je tonował. Chociaż nie należy przy tym zapominać o postawie księdza Bolesława Czarkowskiego z Brańska, który wyraził swój głęboki sprzeciw wobec nastrojów antysemickich i pogromowych, co chyba zadecydowało, że pogromu w Brańsku nie było. Ale to też pokazuje, jaki był wpływ miejscowego kleru na rozwój wydarzeń. Mógł on podsycać nastroje, ale mógł je też tonować. W 14 badanych przeze mnie miejscowościach dominowała niestety ta pierwsza postawa".

Tryczyk przedstawia się jako „miłośnik słowiańskiego wschodu”. W kwietniu br., kiedy do Polski usiłowali wjechać członkowie rosyjskiego gangu motocyklowego „Nocne Wilki”, Tryczyk wyśmiewał na swoim blogu osoby blokujące przejazd. Twierdził, że w tej sprawie wybuchła „absurdalna medialna histeria”.

KJ/dziennik.pl/culturovo.pl/twitter.com