Muhammad Sven Kalisch spędził długie lata na studiowaniu świętych pism muzułmańskich. Jak twierdzi, islam przewodzi w jego życiu. Więc skąd w ustach tak pobożnego muzułmanina taka teza?

Jak można było się spodziewać muzułmanie są oburzeni tymi stanowiskiem. Nawet duńscy rysownicy, którzy kilka lat temu wywołali globalne protesty, nie przedstawiali Mahometa jako postać fikcyjną. Niemiecka policja obawiając się zamachów na życie profesora, objęła go całodobową ochroną. Kalisch stwierdził, że wiedział jakie kłopoty będzie miał po ogłoszeniu wyników swoich badań, ale i tak musiał to zrobić. Islam musi być poddany takiej samej analizie jak judaizm i chrześcijaństwo.

- Nie mieliśmy pojęcia, że on może mieć takie poglądy - mówi Thomas Bauer, kolega akademicki Muhammada przy Uniwersytecie w Munster. Zasiada on również w komisji, która mianowała profesora Muhammada Sven Kalisch. - Ja jestem bardziej ortodoksyjnym muzułmaninem niż on, a tak naprawdę nie jestem – dodał Bauer.

Badania jakie prowadził Kalisch doprowadziły go również do przekonania, że nie istniał żaden z twórców wielkich monoteistycznych religii. Według niego Mojżesz jak i Jezus są postaciami mitologicznymi.

Centralna Rada Muzułmanów w Niemczech wyraziła swe oburzenie i dezaprobatę wobec twierdzeń profesora Muhammada zrywając współpracę z Centrum Studiów, na którym jest zatrudniony.

Wśród islamistów wielu badało autentyczność wiekowych źródeł dotyczących życia proroka, ale tylko kilku uczonych wątpiło czy Mahomet żył. Najwcześniejsza biografia, z której żadna kopia nie przetrwała do dzisiaj, jest datowana na ok wiek po jego śmierci, czyli na 632 rok i jest znana jedynie z odniesień do niej późniejszych tekstów. Większość z naukowców mówi, że jego biografia jest lepiej udokumentowana niż życie Jezusa.

Muhammad Sven Kalisch był wychowywany w protestantyzmie. W wieku 15 lat stał się wyznawcą islamu. Jak twierdzi, w tej wierze pociągał go to, iż jest bardziej racjonalna niż inne. 1997 r., otrzymał doktorat na wydziale prawa i ekonomii na Uniwersytecie Technicznym w Darmstadt. Tytuł jego pracy magisterskiej brzmiał "zdrowy rozsądek i elastyczność w Islamskiej prawnych metodologii". W roku 2002 zdobył tytuł profesora.

Muhammad Sven Kalisch neguje nie tylko autentyczność postaci proroka Mahometa, ma wątpliwości również co do Koranu. - Bóg nie pisze książek - jak podkreśla. Tomasz Terlikowski w swoim blogu piszę, że - niezależnie od tego, czy zgadzamy się z Kizilkayą czy nie, co do prawdziwości islamu - to trudno odmówić mu racji. Jeśli bowiem Mahomet nigdy nie istniał, to komu został objawiony Koran? Kto zawojował Mekkę i Medynę? Kto pozostawił po sobie hadisy? Islam traci zwyczajnie rację bytu, jeśli Mahomet jest tylko mitem, podobnie zresztą jak traci rację bytu chrześcijaństwo, które odrzuca historyczność Jezusa. Pozostają ładne (a czasem średnio ładne) mity, które jednak niczym nie różnią się już nawet nie od mitologii greckiej, bo ta posiadała niegdyś pewien wymiar sakralny, ale od Harry'ego Pottera czy Rycerzy Jedi.

Kontrowersje jakie wywołał Muhammad ogłaszając owoc swoich teologicznych badań jest szeroko komentowany. Niektórzy z jego studentów, na znak protestu, bojkotują jego wykłady. Inni wspierają go i zgadzają się z jego opinią.

On sam podkreśla, że nadal jest jest muzułmaninem.

 

He had no doubts at first, but slowly they emerged. He was struck, he says, by the fact that the first coins bearing Muhammad's name did not appear until the late 7th century -- six decades after the religion did.

/