– Podczas kampanii prezydenckiej mówiłam, że prawo trzeba napisać od nowa. Jesteśmy dokładnie rok od tego czasu i nagle cała Polska dyskutuje na temat zmiany konstytucji. Zgadzam się z prezydentem Dudą i prezesem Kaczyńskim, którzy ten postulat bardzo mocno zaakcentowali. Zmiana konstytucji po prostu jest potrzebna – mówiła w Radiu Dla Ciebie dr Magdalena Ogórek.

– Nie mam potrzeby, żeby uczestniczyć w tego typu wydarzeniach. Zrywem serca zabrałam we wtorek córkę do Łazienek, żeby zobaczyć kopię Konstytucji 3 Maja, która była tam wystawiona. Jeśli wychodzę z domu w związku z ważnymi wydarzeniami politycznymi, to właśnie w takich dniach – mówiła Magdalena Ogórek odnosząc się do manifestacji Komitetu Obrony Demokracji

Jak podkreśliła, w ogóle nie rozumie postulatów, żeby wychodzić na ulicę w obronie konstytucji. – Nie widzę żadnych przesłanek, żeby formułować taką tezę – przyznała.

– Barbara Nowacka bardzo intensywnie angażuje się w działania KOD, ale Leszek Miller już mniej. Bardzo trudno mi więc zdefiniować, w którą stronę lewica zmierza. Bardzo ubolewałam, że nie weszła ona do Sejmu, bo jest Polsce potrzebna, natomiast nie wiem, czy w takim kształcie – powiedziała.

Przypomniała, że wyborcy pokazali lewicy czerwoną kartkę

– Ja jednak nie uzurpuję sobie prawa do wyznaczania wektorów działania, nie byłam członkiem tej partii i startowałam jako kandydatka niezależna – mówiła w audycji „Polityka w samo południe” Magdalena Ogórek.

- Utarła się pewna tradycja, że prezydent jest emanacją spraw związanych z polityką zagraniczną i wojskiem. Tymczasem zupełnie tak nie jest, bo konstytucja mówi coś zupełnie innego. Jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, ale tylko za pośrednictwem Ministra Obrony Narodowej. Zdecydujmy się. Niech na przykład będzie to model wzmocnienia prezydenta, który dzisiaj ma silny mandat, ale nie posiada władzy – oceniła.

kz/rdc.pl