Rozmawiamy o tym, myślę że ta decyzja trochę się opóźni ze względu na to, że nie ma pani Adamowicz w kraju. Bardzo mi zależy ze względu na to, co się zdarzyło w Gdańsku” - powiedział lider Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna zapytany o to, czy żona śp. Pawła Adamowicza wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

W rozmowie na antenie Radia ZET, która w dużej mierze dotyczyła list KE do Parlamentu Europejskiego, Schetyna dodał:

Śmierć Pawła Adamowicza i wszystko, co z tego wynika, przekonuje mnie do złożenia zaproszenia dla pani Adamowicz do startu do PE”.

Schetyna najwidoczniej chciał się też dziś bardzo mocno przypodobać żeńskiej części elektoratu KE, bo powiedział też:

Chciałbym walczyć o parytet na listach do Parlamentu Europejskiego, żeby wreszcie po raz pierwszy w historii polskiej demokracji 65 na 130 miejsc zajęły kobiety. Jeśli uda nam się spowodować, że 50 proc. na listach to kobiety, to wtedy jest nowa jakość”.

Zdradził też, że jest duża szansa na to, że z listę w Warszawie prowadził będzie Włodzimierz Cimoszewicz. Szansę tę określił na „[…] między 90 a 99 procent”. Nie chciał z kolei zbyt wiele mówić na temat miejsca na liście dla Kamili Gasiuk-Pihowicz:

Jest jej zgłoszenie na listę wyborczą. Zobaczymy”.

Dodał, że czas na zgłoszenie kandydatów struktury mają do 10 marca.

dam/Radio ZET,Fronda.pl