Marek W. z Nowej Soli zabił, zgwałcił i oszukał, ale do więzienia nie trafił - pisze "Fakt24.pl". O co chodzi? Marek W. z Nowej Soli to syn znanego w regionie prokuratora, Zdzisława W. Syn ma majątek wart 40 milionów złotych i jest całkowicie bezkarny. Sprawę nagłośnili dziennikarze "Superwizjera" TVN. Dzięki pomocy ojca syn Marek po prostu kpi z wymiaru sprawiedliwości.

Na pasach swoim sportowym mercedesem Marek W. zabił 22-latka. Za kratki nie trafił. Później dostał wyrok za wielokrtone zgwałcenie swoich pracownic. Wyrok jednak nie był prawomocny i znowu Marek W. nie poszedł sedzieć. Okazało się też, że znęcał się nad pracownikami fizycznie i psychicznie. Bezkarnie...

Opowieść o wyczynach Marka W. brzmi jak czysty absurd. W pracy miał przebijać pracownikom dłonie długopisami, niszczyć ich telefony komórkowe, zakazywać używania takich słów jak "Poznań" czy "Monika", karać finansowo za złamanie takich zakazów.
Marek W. otrzymał 44 zarzuty prokuratorskie. Trafił do aresztu, ale... wypuszczono go stamtąd, bo stwierdzono u niego (???) zaburzenia lękowe oraz udar.

Marek W. oskarżany jest też o wyłudzenie 4 mln złotych.

Tymczasem przestępca gwałcił jeszcze pracownice - zgadzały się na seks, bo straszył je śmiercą, skrzywdzeniem ich dzieci oraz ujawnieniem kompromitujących zdjęć. I choć skazano go za to na 8 lat więzienia, to wyrok nie był prawomocny i Marek W. wciąż jest na wolności.

Według "Superwizjera" TVN ta niesamowita bezkarność Marka W. to zasługa jego ojca, Zdzisława. Zdzisław był prokuratorem rejonowym w Nowej Soli, pracował także w Lesznie, Kościanie i Poznaniu.

kk/fakt24.pl