Prezydent Francji, Emmanuel Macron poinformował, że rekonstrukcja paryskiej Katedry Notre-Dame ma potrwać pięć lat. W ocenie polityka, termin jest wystarczający i nie wpłynie na jakość przeprowadzonych prac rekonstrukcyjnych.
Francuski przywódca zapewnił, że zabytkowej katedrze zostanie przywrócona iglica. Budowa ma opierać się na „tym co zrobił Viollet-Le-Duc w swoim czasie”. Byłoby to połączenie tradycji z nowoczesnością. Ten dziewiętnastowieczny francuski architekt zajmował się renowacją zabytków, w tym właśnie paryskiej katedry.
W rozmowie z włoską gazetą „La Repubblica” Paolo Vannucci, inżynier z Uniwersytetu w Wersalu ocenił, że Notre-Dame wciąż nie jest jeszcze bezpieczna. Katedrze zagrażają silne podmuchy wiatru, a kamienna struktura budowli może nie wytrzymać.
"Według moich obliczeń ryzyko zawalenia na poziomie sklepienia jest wysokie"-stwierdził Vannucci.
Pożar paryskiej katedry wybuchł 15 kwietnia. Zniszczeniu uległa iglica i drewniany dach. Odnowiony zabytek ma być gotowy przed letnimi Igrzyskami Olimpijskimi w 2024 roku. Uchwałę o rekonstrukcji w ciągu pięciu lat przyjęło już Zgromadzenie Narodowe. Senat podejmie decyzję 27 maja.
yenn/TVP Info, Fronda.pl