W wywiadzie dla jednego z regionalnych dzienników kandydat na prezydenta Francji Emmanuel Macron mówił, ze jeśli zostanie wybrany, zrobi wszystko, by obłożyć Polskę unijnymi sankcjami.

Jak stwierdził Macron w rozmowie z dziennikiem „Voix du Nord”, Polska "naruszyła wszystkie zasady Unii".

"Nie możemy tolerować kraju, który w Unii Europejskiej rozgrywa różnice kosztów społecznych, kosztów pracy i który narusza wszystkie zasady Unii" - mówił Macron, dodając, że jeśli zostanie prezydentem Francji, w ciągu trzech miesięcy sankcje zostaną nałożone na Polskę.

Co warte podkreślenia, wypowiedź Macrona miała miejsce po jego spotkaniu ze strajkującymi pracownikami zakładów firmy Whirlpool, które mają zostać zamknięte po tym, jak produkcję przeniesiono do Łodzi.

Jak powiedział Macron, Europa powinna reagować, gdy niektóre kraje takie jak Polska, czy Węgry podejmują niewłaściwe decyzje w kwestiach takich jak oświata, uchodźcy, czy "wartości fundamentalne".

Do słów Macrona odniósł się rzecznik rządu Rafał Bochenek, który powiedział, że wypowiedź kandydata na prezydenta Francji wskazuje, że w UE wciąż obecne są tendencje protekcjonistyczne.

"Nie godzimy się, by Polska była w ten sposób wykorzystywana w kampanii wyborczej we Francji" - powiedział Bochenek.

emde/tvp.info