Minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz w programie "Gość Wiadomości" w TVP Info opowiadał o szczycie NATO w Brukseli.

Szef MON ocenia spotkanie jako duży sukces. Co udało się osiągnąć? Na pewno potwierdzone zostały ustalenia podjęte na ubiegłorocznym szczycie w Warszawie.

"Nie ma wątpliwości co do zaangażowania wojsk amerykańskich na terenie Polski"- podkreślił minister Macierewicz. Polityk wspomniał o swojej krótkiej rozmowie z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jak zaznaczył, nie spotkał się z krytyką nowego prezydenta USA, dla którego był to pierwszy szczyt NATO, nie ulega jednak wątpliwości, że Donald Trump jest obiektem nagonki ze strony różnych mediów. 

"Nie spotkałem się z krytyką, spotkałem się z nagonką wobec Trumpa, ze strony części mediów i ośrodków finansowych. To była króciutka rozmowa. Ze strony prezydenta Trumpa padły słowa podziękowania za oddanie głosów Polonii na jego kandydaturę i wspomniał o amerykańskich żołnierzach stacjonujących w Polsce"- mówił szef MON. Jak dodał, podczas dyskusji na temat zagrożenia ze strony Federacji Rosyjskiej, padły zapewnienia, że nie ma zgody państw członkowskich Sojuszu na aneksję Krymu. 

Minister mówił również o ustaleniach dotyczących włączenia się NATO do koalicji w ramach walki z ISIS. W ocenie Macierewicza jest to "ważna, ale trudna deklaracja". 

"Nasza obecność tam, którą zadeklarowałem składa się obecność szkoleniowa dla inżynierów i techników irackich, aby mogli reperować sprzęt poradziecki. Nie podejmujemy działań bojowych"- wyjaśnił. Zapytany o brak jasnej deklaracji amerykańskiego przywódcy w kwestii art.5., szef MON odparł, że nie ma wątpliwości, iż Stany Zjednoczone będą go respektować, ponieważ: 

"Ameryka jest w NATO, chce być w NATO i będzie zawsze NATO wspierała." Minister Macierewicz odniósł się również do wydatków na obronność państw członkowskich NATO. Przypomniał, że Trump domagał się od poszczególnych kraów ich zwiększenia. 

"Jednym z celów tego mini szczytu było przedstawienie planu dojścia do 2 proc. PKB wydatków na obronność wszystkich państw NATO. Zostaliśmy wskazani jako jedno z pięciu państw, które te zobowiązania realizuje. Przedstawiliśmy nasz plan dojścia do 2,5 proc. PKB najdalej w roku 2030"- poinformował szef MON. Odnosząc się do uwag prezydenta USA na temat Sojuszu, przypomniał, że nie dotyczyły one samego NATO, lecz podejścia najbogatszych państw do człnkostwa w Sojuszu. 

"Uwagi nie odnosiły się do istoty istnienia NATO, dotyczyły traktowania NATO przez najbogatsze państwa, które nie chcą uczestniczyć w Sojuszu na równi do swoich możliwości i korzyści jakie z NATO czerpią, to nie dotyczy Polski".

JJ/TVP Info, Fronda.pl