W 37. rocznicę stanu wojennego były minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz przypomniał o ważnej, nierozwiązanej dotąd kwestii. Polityk zaapelował do władz Polski o zdegradowanie komunistycznych dygnitarzy, którzy przyczynili się do tragicznych zdarzeń z grudnia 1981 r.

"Sąd orzekł, że stan wojenny, wprowadzony 37 lat temu przez Jaruzelskiego i Kiszczaka, z wszechobecnym terrorem, śmiercią, upadkiem gospodarki, był zbrojnym spiskiem przeciwko PL. Przywódcy tego spisku muszą zostać zdegradowani"- napisał na Twitterze poseł Prawa i Sprawiedliwości. 

Przypomnijmy, że pod koniec marca b.r. prezydent Andrzej Duda zawetował przygotowaną przez Ministerstwo Obrony Narodowej ustawę degradacyjną. Wątpliwości głowy państwa wzbudziły zapisy dotyczące pozbawienia stopni wojskowych wszystkich członków WRON, nie dając im możliwości złożenia wyjaśnień bądź odwołania. 

"To rozwiązanie przyjęte w ustawie, które powoduje, że wszyscy nie mają możliwości złożenia żadnych wyjaśnień i żadnego środka odwoławczego i tracą swoje stopnie wojskowe, jest czymś, z czym jako prezydent nie mogę się zgodzić"- podkreślił Andrzej Duda, wskazując, że byłoby to, w jego przekonaniu, złamanie zasad demokratycznego państwa prawa.

Władze PiS zapowiadały, że nie będą już wracać do tematu degradacji dygnitarzy komunistycznych. Na prezydenta spadła natomiast duża krytyka ze strony prawicy. Dziś były szef MON, Antoni Macierewicz, który jest wielkim zwolennikiem pozbawienia "architektów" i "wykonawców" stanu wojennego stopni wojskowych, ponownie podniósł tę kwestię.

 

yenn/Twitter, Fronda.pl