Podczas briefingu prasowego w Monachium minister obrony narodowej Antoni Macierewicz poinformował, że Stany Zjednoczone potwierdziły swoje zaangażowanie na wschodniej flance NATO.

"NATO będzie silnym gwarantem bezpieczeństwa Polski i Europy Środkowej; USA potwierdziły w sobotę na 53. Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa obecność i wsparcie bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO" – powiedział szef MON.

Macierewicz podkreślił, że ten gest ze strony USA ma fundamentalne znaczenie, wsparcie wiceprezydenta USA jest „jednoznaczne, absolutne”.

"Wychodzimy z tej konferencji wzmocnieni"- zapewnił minister.

Wiceprezydent Pence w przemówieniu wygłoszonym w drugim dniu monachijskiej konferencji zapewnił w imieniu prezydenta USA Donalda Trumpa, że Stany Zjednoczone twardo wspierają NATO i wypełnią swe zobowiązania na rzecz Sojuszu.

Stanowisko USA skomentował również minister spraw zagranicznych,  Witold Waszczykowski. Szef MSZ zapewnił w rozmowie z polskimi dziennikarzami, że Donald Trump podtrzymuje decyzje poprzedniej amerykańskiej administracji Baracka Obamy. Utrzymany został również budżet na tę operację.

"Nie mamy podstaw nie wierzyć Amerykanom. Dzisiejsze wystąpienie wiceprezydenta Pence’a chyba powinno zakończyć wszelkie dywagacje na temat jakiejś chwiejnej czy odmiennej polityki Stanów Zjednoczonych wobec Europy, wobec NATO"–powiedział podczas briefingu w Monachium Waszczykowski. W ocenie szefa polskiej dyplomacji, podejmowane przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa próby ułożenia relacji z Rosją są naturalne, gdyż każdy rząd amerykański postępował w taki sposób.

"Były próby resetu, próby dostrzegania duszy demokratycznej w oczach (prezydenta Rosji Władimira) Putina. Prezydent (Bill) Clinton podpisał porozumienie z Rosją w 1997 roku, które praktycznie dawało Rosji uprzywilejowane relacje z NATO"- przypomniał polski minister, jednocześnie zaznaczając, że „każda administracja USA ma prawo do takich prób, ale nie naszym kosztem”.

JJ/PAP, Fronda.pl