Antoni Macierewicz odniósł się do nagrania ze spotkania Donalda Tuska z Władimirem Putinem po katastrofie smoleńskiej z 10 kwietnia 2010. Jak mówi szef MON, ''(..)waga nagrania jest olbrzymia, przesądza o fałszu raportów MAK i komisji Jerzego Millera'' i  jego zdaniem półtoragodzinny materiał powinien być upubliczniony.

Pojawiły się też komentarze, jakoby chodziło o film, który jest publicznie dostępny, jednak trwa on tylko minutę i 38 sekund, natomiast materiał, o którym mówi minister Macierewicz trwa dużo, dużo dłużej. Drwiny ,,Gazety Wyborczej'' są chyba nieco przedwczesne, bo materiał w serwisie YT to z pewnością nie ten sam materiał, o którym mówi minister obrony narodowej.

,,Na tym polega waga tego materiału i ona jest olbrzymia dlatego, że to jest obraz sytuacji, który jest dokładnie sprzeczny z raportem MAK-u i sprzeczny z raportem pana Millera''

- powiedział Antoni Macierewicz w wieczornym programie ,,Minęła Dwudziesta'' w TVP Info.

,,Samolot nie uderza w brzozę, nie odwraca się do góry kołami. Odwrotnie - samolot uderza podwoziem wypuszczonym o ziemię, wtedy następuje jego zapalenie się i odwrócenie - taki opis wydarzeń przedstawia pan Putin, a dodatkowo jeszcze mówi, że to jest taka sytuacja dramatyczna, bo gdyby on poleciał dalej, to by uderzył w zakłady lotnicze''

- mówił Antonii Macierewicz, i stwierdził:

''(..)jest to zasadniczo odmienne od przebiegu wydarzeń, jaki został później uznany za oficjalny przez Federację Rosyjską, a także przez rząd pana Donalda Tuska".

W programie Michała Rachonia minister Macierewicz skonstatował, że dotychczasowe twierdzenia, jakoby samolot spadł odwrócony i stąd straszliwe zniszczenia i natychmiastowa śmierć ofiar - przeczą temu, o czym jest rozmowa w materiale, o którym mówił gość TVP Info.

''Tymczasem - według wersji pana Putina - uderzył najtwardszą, “pancerną" (...) częścią TU-154. Więc mamy po prostu zupełnie inny obraz rzeczywistości, bez jego konfrontacji z tezą pana Millera nie da się badać tej tragedii''

-powiedział minister Macierewicz.

''Nie ma powodu, dlaczego nie należałoby i nie można by go zaprezentować opinii publicznej. Oczywiście najpierw skonsultuję to z prokuraturą, ale uważam, że nie ma żadnych przeszkód''

- dodał szef MON i stwierdził, że wg niego to nagranie nie było dotąd dostępne ani komisji wypadków lotniczych, ani prokuraturze.

LDD/TVP Info/Fronda.pl