Były minister obrony narodowej, Antoni Macierewicz był dziś gościem TVP Info. Prowadzący, Krzysztof Skowroński zapytał polityka m.in. o jego dymisję ze stanowiska, która-mimo iż spekulowano na ten temat już od dość dawna- zaskoczyła wielu Polaków- zarówno sympatyków, jak i przeciwników obecnego rządu. 

Macierewicz, który od 2015 r. do zeszłego tygodnia kierował resortem obrony przyznał, że decyzja zaskoczyła również jego. 

"To było dla mnie zaskoczeniem, a szczegóły zostawmy, może kiedyś w pamiętnikach do nich wrócimy. Nie widzę powodów, by nad tym debatować"- stwierdził poseł PiS. Jak dodał, nie zamierza kontestować tej decyzji. 

"Nie uważałem, że powinienem zostać odwołany. Ale nie mam zamiaru w żaden sposób tego kontestować. Podjęto decyzje polityczną i ja się jej podporządkowuję"- powiedział były szef MON. Zapytany przez dziennikarza TVP, czy rozmawiał o przyczynach dymisji z prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim, Antoni Macierewicz odparł: 

"Była między nami rozmowa, ale nie przebiegała tak jak pan to przedstawił. Ja nie zadawałem pytań, robił to raczej pan prezes…"- jak dodał były minister, Jarosława Kaczyńskiego zna ok. 40 lat, dlatego też rozumie wypowiedź prezesa PiS z Krakowskiego Przedmieścia. 

O dymisji Macierewicz dowiedział się od ministra Krzysztofa Szczerskiego. Było to po przybyciu do Pałacu Prezydenckiego. 

"Pomyślałem, że moje diagnozy, że do takiej sytuacji może dojść, potwierdziły się. Ważne jest, żeby dobra zmiana toczyła się bez przeszkód. Nie ukrywam, że dla mnie sprawa armii, sprawa smoleńska, jest kluczowa. Mam nadzieję, że po zmianach toczy się bez przeszkód proces dobrej zmiany"- powiedział polityk na antenie TVP Info. Były minister zadeklarował, że będzie wspierał Mariusza Błaszczaka, który zastąpił go na stanowisku szefa MON. 

"Od lat 30. XX wieku nie było lepszej sytuacji geopolitycznej i wewnętrznej, żeby przeprowadzić zmiany w naszym kraju. Ten kapitał trzeba wykorzystać, a nie hamować go"- podkreślił Antoni Macierewicz. Kto ucieszył się z jego dymisji?

"Na pewno w odbiorze polityków, jak i mediów rosyjskich, to miało wymiar symboliczny. Jak Rosja polityczna długa i szeroka – byli zachwyceni tą zmianą. Tytuły "rusofob odchodzi" były bardzo wymowne"- powiedział były szef MON. Pytany o wizytę ministra Mariusza Błaszczaka w Waszyngtonie, polityk odpowiedział, że jest to pewnego rodzaju "punkt zwrotny długofalowych działań i prac" wykonanych przez zespół powołany przez Macierewicza "do stworzenia baz amerykańskich, które obejmowałyby przynajmniej jedną, ciężką dywizję amerykańską",

"To kluczowa zmiana. Liczba wojsk amerykańskich od szczytu NATO znacząco wzrosła. teraz chodzi o stałe bazy, a nie tylko rotacyjne i to jest w daleko posuniętej fazie"- powiedział Antoni Macierewicz. 

Pytany o katastrofę smoleńską, polityk zwrócił uwagę, że- choć niewielu o tym wie- "Rosjanie także nie mieli wątpliwości, co do tego, że skrzydła zostały zniszczone ciśnieniem wewnętrznym"

yenn/TVP Info, Fronda.pl