Spektakl 'Klątwa' w Teatrze Powszechnym zdaniem ministra Antoniego Macierewicza to próba upokorzenia Polaków.

Ta rzekoma sztuka "ma wiele wspólnego z próbą upokorzenia naszych najświętszych uczuć, z próbą sprowadzenia do poziomu kałuży z błotem naszego człowieczeństwa. Taka była rzeczywista intencja i żadnej innej z tego, co zostało zrobione w tzw. Teatrze Powszechnym nie można wyczytać" - powiedział Macierewicz na antenie Telewizji Trwam. "Bezsporne, że ze sztuką nie miało to nic wspólnego" - dodał minister, dziwiąc się, jak aktorzy biorący udział w tym "spektaklu" mogą sobie spojrzeć w twarz.

Macierewicz mówił też o wysiłkach na rzecz przeciwstawienia się "fali nienawiści i podłości, jaka chce zalać dzisiaj Polskę" także w obszarze wojskowym. To chęć przywrócenia "wojska narodowi", sprawienie, by "wojsko nie było symbolizowane przez postacie" poniżające polskość, a więc tych, którzy pracowali dla sowieckiego okupanta.

Wskazał wreszcie, jak należy jego zdaniem odpowiadać na takie prowokacje, jak ostatnia. "Pamiętajmy, że przeciwstawiając się tym próbom niszczenia naszego człowieczeństwa mamy zachować polską godność. Nie wolno nam dać się sprowokować. My na nienawiść odpowiadamy – dobrem, na zniszczenie – budową, na podłość – wskazaniem chwały i wielkości Polski i Polaków" - powiedział Macierewicz.

kk/radiomaryja.pl