Fronda.pl: Czy jesteśmy świadkami końca kariery politycznej Donalda Tuska?

Łukasz Warzecha: Myślę, że nie. Donald Tusk jest zbyt doświadczonym politykiem, żeby ta sprawa go wywróciła. Poza tym pytanie takie sugeruje kompletny koniec kariery, a przecież kariera polityczna Tuska może przybierać jeszcze różne inne postacie. Nawet jeśli teraz przestałby być premierem nie jest powiedziane, że kiedyś w przyszłości, ponownie nie mógłby nim być, albo nie mógłby zostać prezydentem czy też kariery nie będzie kontynuować za granicą.

Trudniej odpowiedzieć jest na pytanie: czy to jest koniec kariery Donalda Tuska jako premiera polskiego rządu? Chociaż stawiałbym też, że nie. To jest na pewno bardzo silna erozja jego pozycji. A to co się teraz dzieję myślę, że jest świadectwem utraty kontroli nad wydarzeniami. Znaczną część wydarzeń związanych z aferą taśmową tak właśnie odbieram. Tu nie ma żadnej kontroli, bardzo wiele rzeczy dzieje się przypadkiem. Być może część komentatorów błędnie określa je jako fragment pewnego schematu, zamysłu Donalda Tuska. Moim zdaniem to jest nie prawda. Z wielu miejsc wydziera się chaos.

Co by mogło skończyć karierę Donalda Tuska jako premiera? Przede wszystkim przyspieszone wybory. Jenak z tymi przyspieszonymi wyborami, choć sam Tusk o nich wspomniał, nie jest tak łatwo. Uważam, że on użył ich jako swego rodzaju straszaka... może nawet na koalicjanta.

Przyspieszone wybory mogą odbyć się z określonych powodów. Obecnie w grę wchodzą dwie możliwości: samorozwiązanie sejmu, albo podanie się rządu do dymisji. W drugim przypadku, by odbyły się wybory musiałyby nastąpić trzy konstytucyjne kroki. One wszystkie musiałyby być nieudane. Tego typu operacja jest bardzo trudna do kontrolowania. W obecnej sytuacji rodzi ogromne ryzyko, tzn. wszystko mogłoby się potoczyć w inną stronę niż Tusk, by sobie tego życzył. Ten wariant bym odrzucał. Pozostaje samorozwiązanie sejmu. Nie wszyscy tego jednak chcą. Wciąż wątpię w przyspieszone wybory. Sądzę, że Donald Tusk będzie do końca, do planowanych na przyszły rok wyborów, walczył jako premier. Co się z nim stanie w przyszłości? Tego w tej chwili nikt jeszcze nie może powiedzieć.

Jak ocenia pan postawę opozycję? Czy opozycja robi odpowiednio wiele, by doprowadzić do wyjaśnienia afery?

Moim zdaniem nie. Jestem zdziwiony tym jak opozycja, w niektórych sprawach, oddaje pole dziennikarzom, albo blogerom. W każdym razie nie zapewnia, tam gdzie może to zrobić, zaplecza tej sytuacji. Najprostszym tego przykładem jest kwestia Marka Belki. W przypadki jego rozmowy z min. Sienkiewiczem można znaleźć kilka, jak nie kilkanaście, punktów, które mogą stanowić podstawę do postawienia Marka Belki przed Trybunałem Stanu.

Przed Trybunałem Stanu postawić można wtedy gdy spełniony jest tzw. delikt konstytucyjny, czyli po prostu wystąpienie przeciwko konstytucji. Ja, jako laik uważam, że w tej rozmowie takie delikty konstytucyjne się pojawiają. Oczywiście to powinno być stwierdzone przez ekspertów. Nie rozumiem dlaczego do tej pory PiS nie przedstawił ekspertyz konstytucjonalistów, którzy pokazaliby w których miejscach Marek Belka złamał konstytucję. Ze strony opozycji, PiS-u, tego brakuje. To jest jednak tylko przykład. W rozmowie można znaleźć wiele momentów gdzie opozycja powinna zabierać głos.

Kto może stać za całą sprawą, nagraniami oraz ich ujawnieniem. Czy możemy przypuszczać, że Rosjanie?

W zasadzie przypuszczać można wszystko. Kwestia jest z rodzaju tych, które są niezwykle skomplikowane i wiją się w labiryncie luster, jak często mówi się o sprawach, które dzieją się w granicach kompetencji kontrwywiadu. Gdybym miał pogrupować, na podstawie wiedzy jaką dziś mamy, pod względem prawdopodobieństwa ten wariant nie wydaje mi najbardziej prawdopodobny. Jest to oczywiście tylko moje wrażenie, a nie jakaś szczególna wiedza.

Bardziej prawdopodobny wydaje mi się wariant, mówiący że jest to wewnątrz polska rozgrywka. Prawdę mówiąc nie jestem pewien czy to nie jest rozgrywka dużych układów. Czy może jakiś rodzaj zemsty jednego dużego środowiska? Np. - choć to czysta hipoteza i prosiłbym, by nikt nie brał tego do siebie- środowiska oficerów Biura Ochrony Rządu...

Rozmawiała Agata Bruchwald