,,Najwyższy czas, żeby Ryszard odzyskał swoje nazwisko teraz, kiedy jesteśmy partią wielu liderów i twarzy. Nie będzie się nazywała .Nowoczesna Ryszarda Petru a po prostu .Nowoczesna'' - zadeklarowała na antenie Radia ZET polityk tejże Nowoczesnej i szefowa partyjnego klubu, Katarzyna Lubnauer. No to Rysiek Petru z nazwy wyleciał... czy to dowód na jego słabnącą rolę w partii? Chyba tak, bo skoro jest ,,wielu liderów i twarzy'', to popularny ,,Swetru'' nie może chyba mieć do powiedzenia tyle, ile by chciał. A wiadomo, że rozmowny to akurat jest wyjątkowo.

Sama Lubnauer przyznała dość ostrożnie, że myśl o zmianie lidera jest... kusząca, przynajmniej w przyszłości. ,,Jesteśmy w trakcie rozgrywek politycznych, nie ma sensu zmieniać lidera. Ja na dziś mam inne plany polityczne, ale nikt nie może powiedzieć, co będzie w przyszłości'' - zaznaczyła polityk.

Jak tłumaczyła dalej Lubnauer, kropka w nazwie wszakże zostaje, bo to jest symbol ,,fajnej karteczki, na której zapisywaliśmy różne pomysły Polaków, jak powinna wyglądać Polska''. A poa tym ,,to jest nowy początek jakby, kończy się coś [kropka] i zaczyna coś nowego''...

Według polityk usunięcie Petru z nazwy jest zresztą inicjatywą samego Petru właśnie. I zapewniła, że dziś ,,nikt nie kwestionuje pozycji Ryszarda Petru''. Można rzec, gadanie - ale kropla drąży skałę, Lubnauer ma widocznie chrapkę na coś więcej, niż szefostwo klubu...  Fakty są wszakże nagie: ,,sześciu króli'' nikomu dobrego PR-u nie na dłużej nie zrobi, a na PR-rze przecież polega dzisiejsza bezideowych w gruncie rzeczy polityka podobnych do ,,.Nowoczesnej'' partyjek... 

mod/radio zet