Takiej kompromitacji redaktor naczelny Newsweeka Tomasz Lis nie zaliczył już dawno. Tak bardzo chciał dziś pozytywnie skomentować wizytę Donalda Tuska w Sądzie Okręgowym w Warszawie, że… po prostu się zbłaźnił.
„Tak wygląda lider? Sam, z torbą? A gdzie dwudziestu ochroniarzy? Gdzie limuzyny? Tusk symbolizuje państwo dziadowskie, nie to co pan prezes”
- kpi Lis na twitterze.
Problem w tym, że nawet nie obejrzał filmu, który właśnie skomentował. Gdyby to zrobił – zauważyłby, że w kolejnych kadrach Tusk wręcza teczkę ochroniarzom, którzy otwierają mu drzwi do limuzyny.
Ten moment kiedy tak bardzo chcesz lizusować idolowi, że nawet nie oglądasz komentowanego materiału i znów się kompromitujesz w internecie😉
— NZG (@NZGoebbelsa) 23 kwietnia 2018
via: @sadfdsfsd_ pic.twitter.com/3RKpo90qb3
Co jeszcze bardziej komiczne – TVN24 którego materiał komentował Lis – zmieniło zdjęcie do artykułu, przez co wpis wygląda teraz tak:
Czy redaktor Tomasz oślepł?
— Piotr Lis (@Piotr_Lis_) 23 kwietnia 2018
Serio nie widzi na tym zdjęciu ochroniarzy?
😂😂😂 pic.twitter.com/FUp1BGiZac
dam/twitter,Fronda.pl