Co czeka Tomasza Lisa, gdy jego program niebawem zniknie z anteny TVP? Być może zostanie redaktorem "Gazety Wyborczej", do czego gorąco zaprasza go Adam Michnik.

Naczelny "Wyborczej" złożył zawodową propozycję, tudzież zapewnił o możliwości azylu podczas gali MediaTory, podczas której odebrał nagrodę dla największego dziennikarskiego autorytetu (co pozostawiamy bez komentarza). Na gali podzielił się swoimi refleksjami dotyczącymi nadchodzących czasów dla dziennikarzy mainstreamu.

Michnik krytykował redaktorów mediów, które krytykowały funkcjonowanie poprzedniej władzy, określając ich jako "biednych i nieszczęśliwych ludzi próbujących się dowartościować". Sposobem na dowartościowanie miałaby być krytyka największego autorytetu polskiego dziennikarstwa, czyli Michnika.

Szef "Wyborczej" zastanawiał się też, czy jemu i jego kolegom po fachu uda się przetrwać spodziewaną konfrontację nowych władz z mainstreamowymi mediami. Odniósł się przy tym do bliskiej przyszłości redaktora Lisa, którego program "Tomasz Lis Na Żywo" zniknie z ramówki TVP2 w styczniu przyszłego roku. Michnik jasno powiedział, że drzwi "Wyborczej" są zawsze otwarte dla naczelnego "Newsweeka".

Trafił swój na swego?

daug/onet.pl/gazeta.pl