Redaktor/hejter (niepotrzebne skreślić) tygodnika "Newsweek", Tomasz Lis kolejny raz zaatakował na Twitterze Jarosława Kaczyńskiego. Tym razem chodziło o zbliżającą się 8. rocznicę katastrofy smoleńskiej. 

Prawdopodobnie publicysta odniósł się do informacji podanej przez radio TOK FM. Dziennikarze rozgłośni stwierdzili, że udało im się dotrzeć do opinii biegłych przygotowanej dla prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie tragicznego lotu z 10 kwietnia 2010 r. Wnioski mają świadczyć jednoznacznie, że "nie ma dowodów na wybuch, a tym samym na zamach". Prokuratura Krajowa zdementowała jednak doniesienia TOK FM. 

"10 kwietnia oczekuję od pana Kaczyńskiego kilku słów - „Przepraszam wszystkich Polaków za ośmioletnie smoleńskie kłamstwa, ze wszelkie brednie o zamachu, za oskarżenia stawiane przyzwoitym ludziom, za uczynienie z tragedii narzędzia do dzielenia Polaków i zdobycia władzy”. Tyle"- napisał Lis na Twitterze. 

Pytanie, kiedy Lis i jemu podobni przeproszą polityków Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego i osób, które nie do końca "kupują" historię o "pancernej brzozie" za wyzwiska, ataki, oszczerstwa typu "Jarosław Kaczyński zabił brata" (prezes PiS miał przez telefon namawiać prezydenta Lecha Kaczyńskiego, aby naciskał na lądowanie. Taką wersję propaguje m.in. były prezydent Lech Wałęsa) czy powtarzanie kłamstw o "pijanym gen. Błasiku w kokpicie". Kiedy przeproszą rodziny ofiar? Może właśnie 8. rocznica katastrofy smoleńskiej byłaby świetną okazją?

ajk/Twitter, Fronda.pl