"Nie mogłam zgodzić się na ten koncert, bo oni wyśmiewają się w swoich występach z księży i papieża" – argumentuje dyrektorka Ośrodka Kultury w Rabce w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

Występ kabaretu Limo był zaplanowany na 15 sierpnia. "Przeglądałam programy Kabaretu LIMO i jestem zszokowana. W związku z tym, że obraża moje i nie tylko moje, uczucia religijne nie wyobrażam sobie występu takiego kabaretu w Rabce-Zdroju. W związku z powyższym nasze dotychczasowe uzgodnienia telefoniczne uważam za nieaktualne i proszę o zmianę Kabaretu na dzień 15.08. ( jeszcze święto Wniebowzięcia NMP! )" - takie uzasadnienie miała przekazać pani Joanna Lelek. Kabaret Limo zamieścił je na swoim fanpage na Facebooku i dodał: "...aż kusi, żeby zrobić akcję głośnego czytania naszych skeczów. (A, ale już się udało zamienić Rabkę na Szczyrk)".

Decyzja pani dyrektor oczywiście spotkała się z wielkim oburzeniem, ale Joanna Lelek nie zraża się tym. "Nie mogłam pozwolić, by takie rzeczy miały miejsce w Rabce. Ja organizuję koncerty organowe na cześć Jana Pawła II, i miałam firmować taki kabaret? W życiu! Przecież ich występy zahaczają o satanizm" – powiedziała w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

Za emisję skeczu, w którym Abelard Giza obraża uczucia religijne widzów, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nałożyła na Telewizję Polską karę finansową w wysokości 5 tys. zł.

MaR/Wpolityce.pl/Gazeta Krakowska/Facebook