Niedawno słyszeliśmy Roberta Biedronia, który groził Kościołowi katolickiemu w Polsce, a już odezwała się Barbara Nowacka - polityk znany z wyjątkowej nieudolności w przeprowadzaniy swoich projektów w parlamencie. Lewicowa aktywistka, a obecnie współpracowniczka Platformy Obywatelskiej-Koalicji Obywatelskiej, przerażona popularnością Roberta Biedronia, który stara się zagarnąć lewicujący elektorat PO i „Nowoczesnej”, postanowiła przypomnieć o sobie. A mianowicie zapowiedziała złożenie w Sejmie projektu ustawy, o którym tak powiedziała w TVN24

W przyszłym tygodniu my złożymy już ponad 40 tys. podpisów pod projektem, który wprowadza kilka rzeczy. Po pierwsze opodatkowanie księży, likwidację Funduszu, ale przede wszystkim propozycja, która jest tam zawarta mówi o tym, żeby religii nie wyprowadzać ze szkół póki co, bo to wymaga zmiany konkordatu, a nie oszukujmy się, do tego potrzebne są dwie strony i obopólna decyzja, ale likwidację płacenia za lekcje religii z naszych publicznych pieniędzy. Jeżeli ktoś chce, żeby dziecko chodziło na religię, to może je posłać, tylko niech za to płaci Kościół”.

Widać w cytowanym tekście jasny przytyk do Biedronia, który zapowiadał renegocjację Konkordatu. A choć „Wiosna” wydaje się być groźniejsza od Nowackiej, to jednak słusznie wskazuje ona na nierealność jednego z głównych pomysłów homoseksualisty – celebryty.

erl/tvn24,Fronda.pl